Ponad 45 tys. zł przekazał na rzecz Caritas wiceminister sportu i turystyki Jarosław Stawiarski. To efekt decyzji prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, który kazał członkom rządu zwrócić otrzymane nagrody.
Szef partii rządzącej zareagował w ten sposób na fale krytyki, jaką wywołała informacja o nagrodach przyznanych w rządzie Beaty Szydło. W ubiegłym roku wydano na ten cel półtora miliona złotych.
Podczas czwartkowej konferencji prasowej Kaczyński zakomunikował dziennikarzom: – Ministrowie konstytucyjni i sekretarze stanu, którzy są politykami, zdecydowali się na przekazanie swoich nagród na cele społeczne, do Caritasu.
Wśród nagrodzonych polityków był m.in. wiceminister sportu i turystyki i szef powiatowych struktur PiS w Kraśniku Jarosław Stawiarski. Jak informowaliśmy, otrzymał 51,5 tys. zł brutto. W czwartek w rozmowie z nami decyzję prezesa nazwał "bardzo dobrą i jedyną słuszną", choć niespełna dwa miesiące temu nagród bronił. Jak mówił wówczas, miały one zrekompensować członkom rządu "relatywnie małe zarobki w stosunku chociażby do wynagrodzeń prezesów państwowych spółek".
W sobotę Stawiarski przesłał nam potwierdzenie przelewu na konto Caritas Archidiecezji Lubelskiej w kwocie 45 346,67 zł. – Jest to suma nagród, jakie otrzymałem za pracę sekretarza stanu w Ministerstwie Sportu i Turystyki w 2016 r. - 11 343,18 zł i w 2017 r. - 34 003,49 zł – napisał.
Nagrody w łącznej wysokości 54,5 tys. zł brutto otrzymywał z kolei wiceminister rodziny, pracy i polityki społecznej Krzysztof Michałkiewiczem, który jest prezesem PiS w okręgu lubelskim. Chcieliśmy prosić go o komentarz dotyczący decyzji Kaczyńskiego, ale nie odbierał telefonu. Na wysłane sms-em pytanie o to, kiedy zwróci nagrodę, nie odpowiedział.
Wideo: TVN 24 / x-news