Resort Piaseczno w specjalnym oświadczeniu ogłasza rozpoczęcie procesu likwidacji. Spółka za całą sytuacje winą obarcza gminę Ludwin. Poszło o brak możliwości wykupu gruntu, na którym stoi ośrodek
Jest 2007 rok. Prywatna spółka Antar, później Solo Investment, zawiera z Gminą Ludwin umowę, na mocy której zobowiązała się do wybudowania ośrodka wypoczynkowego nad jeziorem Piaseczno na nieruchomości należącej do Gminy Ludwin.
– W zamian gmina Ludwin zobowiązała się do sprzedaży nam tej nieruchomości z chwilą zakończenia inwestycji – przypomina dziś spółka w wydanym właśnie oświadczeniu.
W 2007 roku właściciel spółki roztacza wizję budowy nad Piasecznem parku rozrywki z zapleczem hotelowym. Miało być miasteczko z dzikiego Zachodu, roller coaster i szereg innych atrakcji. Umowę podpisywał ówczesny wójt Zygmunt Ogórek. Powstał hotel i pole namiotowe.
Wójt: Wezwanie to nie wniosek
– Po wybudowaniu i wyposażeniu ośrodka za ponad 20 mln zł w 2011 roku spółka zwróciła się do gminy z propozycją zakupu nieruchomości zgodnie z umową. W odpowiedzi gmina poinformowała, że nieruchomość nie jest na sprzedaż. Przy tej okoliczności okazało się, że gmina Ludwin nigdy nie miała prawa do tej nieruchomości, gdyż nieprzerwanie od 1991 r. toczyło się postępowanie o jej zwrot byłym właścicielom, a prawo zabrania gminom sprzedaży przy toczącym się postępowaniu zwrotowym – czytamy w oświadczeniu.
– W umowie podpisanej przez wójta Ogórka nie ma zapisu zobowiązującego gminę do sprzedaży tej nieruchomości. Jest tylko określona możliwość sprzedaży tej działki w trybie bezprzetargowym – tłumaczy Andrzej Chabros, wójt gminy Ludwin. –Spółka nigdy nie zwróciła się do gminy z wnioskiem o sprzedaż działki. Do gminy wpłynęło jedynie wezwanie do sprzedaży tej nieruchomości. Spółka sama określiła cenę działki, wskazała też notariusza i termin zawarcia umowy. Na takich zasadach gmina nie mogła sprzedać tej nieruchomości – dodaje wójt.
Od sądu do sądu
Sprawa trafiła do sądu. Spółka zażądała do gminy zwrotu 13 mln zł z tytułu poniesionych nakładów na budowę ośrodka. W grudniu 2015 r. Sąd Okręgowy w Lublinie orzekł winę gminy Ludwin i nakazał jej zwrot nakładów. Jednak w styczniu 2017 r. Sąd Apelacyjny w Lublinie zmienił całkowicie orzeczenie i w prawomocnym wyroku stwierdził, że spółce nic się nie należy.
Zdaniem sądu, gmina Ludwin w niczym nie wprowadziła spółki w błąd, gdyż postępowanie zwrotowe nieruchomości nie jest obciążeniem, ani roszczeniem. W październiku br. spółka wniosła do Sądu Najwyższego o kasację tego wyroku. Sprawa się toczy.
Długi za wodę i podatki
Tymczasem gmina zaczęła domagać się zaległych podatków.
– Gmina Ludwin postanowiła samoczynnie wyeliminować spółkę i rozpoczęła przeciwko niej egzekucje podatkowe. Wykorzystując klauzule natychmiastowej wykonywalności, które nie uwzględniają odwołań i racji podatnika, gmina wystawiła spółce tytuły wykonawcze. Biorąc powyższe pod uwagę oraz fakt całkowitej utraty zdrowia przez głównego udziałowca, dalsza działalność Resortu Piaseczno przestała być możliwa i spółka rozpoczęła proces likwidacyjny – czytamy w oświadczeniu.
– Tytuł wykonawczy wystawiliśmy tylko za 2011 i 2012 rok. Gmina musi egzekwować takie należności, bo obowiązuje nas dyscyplina finansów publicznych. Obowiązuje mnie tajemnica skarbowa i nic więcej na ten temat nie mogę powiedzieć. Dodam jedynie, że zaległości spółki za wodę to ponad 91 tys. zł. Także i ta sprawa jest w sądzie – dodaje wójt Chabros.
Mogą kupić w 2018 r.
Z właścicielem spółki Jarosławem Tarnasiewiczem nie udało nam się skontaktować. Obsługa Resortu Piaseczno odmówiła pomocy w tej kwestii.
Wójt Chabros jest zdziwiony decyzją o wprowadzenie spółki w stan likwidacji. Sąd orzekł, że nieruchomość na której stoi Resort Piaseczno należy do gminy, zamykając tym samym sprawę roszczeń poprzednich właścicieli. Nieruchomość w przyszłym roku ma trafić do sprzedaży, a obecny dzierżawca mógłby ją kupić w trybie bezprzetargowym.
>>>