Mariusz T., właściciel gryzonia, został w nocy z soboty na niedzielę przyłapany na kradzieży roweru. - Chociaż szczur był najwyraźniej udomowiony, to na jego widok miny moim kolegom nieco zrzedły - przyznaje podinsp. Wiesław Dziurdziak, oficer prasowy komendanta powiatowego policji we Włodawie. - W końcu oficer dyżurny zadecydował, że złodziejaszek trafi do celi ze swoim czworonożnym kompanem.
Dopiero na drugi dzień dyżurny dogadał się z właścicielem miejscowego sklepu zoologicznego, który zgodził się udostępnić metalową klatkę. W tym opakowaniu szczur o wdzięcznym imieniu Aleksander został przewieziony do domu przez policję. Jego pan został na komisariacie.