Sprawą Dziennik–Kurczuk zajmie się Prokuratura Apelacyjna w Rzeszowie. Wyznaczy do jej prowadzenia którąś z podległych jednostek.
W Lublinie zapadła jedynie decyzja o przeprowadzeniu kilku wstępnych czynności. Przesłuchano Andrzeja Mielcarka, redaktora naczelnego Dziennika oraz naszą dziennikarkę Katarzynę Pasieczną. Prokuratura zabezpieczyła też nagranie rozmowy Mielcarka z Kurczukiem. Podczas niej były minister sprawiedliwości i lubelski baron SLD zagroził, że może wpłynąć na reklamodawców, żeby nie umieszczali reklam w Dzienniku. Tak bardzo zdenerwowały go krytyczne artykuły o SLD.
– Decyzja o przeniesieniu sprawy została już wysłana do rzeszowskiej prokuratury – zapewniała wczoraj Małgorzata Wilkosz-Śliwa, rzecznik Prokuratury Krajowej.
Prokuratorzy w Rzeszowie nic jeszcze o niej nie wiedzieli.