Burmistrz Lubartowa obronił stanowisko
Domagała się tego Bogumiła Lisek-Jublewska, która kandydując z PiS przegrała ze Zwolińskim 174 głosami. Kandydatka PiS twierdziła, że przy wyborach doszło do przestępstwa. W sobotę, tuż przed głosowaniem, ktoś poroznosił kopie oczerniającej ją publikacji, która wcześniej ukazała się w dwutygodniku Lubartowiak. Doszło do tego w obwodach, w których w pierwszej turze uzyskała wynik lepszy od Zwolińskiego.
– Do naruszenia ciszy wyborczej doszło – stwierdził sąd. – Ale nie ma dowodów na to, że materiały były rozpowszechniane za wiedzą Jerzego Zwolińskiego.
Burmistrz Zwoliński wyszedł z sali sądowej wyraźnie zadowolony z takiego orzeczenia. To jednak nie koniec zamieszania związanego z jego wyborem na stanowisko burmistrza.
Wczoraj Jacek Tomasiak, radny opozycji w radzie miejskiej, wystąpił do wojewody o unieważnienie sesji rady oraz uchwał i wydarzeń prawnych, które miały na niej miejsce. Tym „wydarzeniem prawnym” było ślubowanie burmistrza Zwolińskiego. Radny Tomasiak twierdzi, że radni zostali poinformowani o terminie sesji niezgodnie ze statutem miasta.
Z kolei Tadeusz Trąbka, przewodniczący RM w Lubartowie uważa, że wszystko było w porządku. – Sesja musiała być zwołana wciągu siedmiu dni od ogłoszenia oficjalnych wyników wyborów – mówi. – I tak się stało. (DJ)