Na uroczystym posiedzeniu Rady Najwyższej w Kijowie nowy prezydent Ukrainy Wiktor Juszczenko złożył przysięgę na konstytucję i Ewangelię, oficjalnie obejmując władzę.
Przemawiając po zaprzysiężeniu, Juszczenko podkreślił, że przekazanie władzy na Ukrainie odbyło się drogą pokojową, a postawa parlamentu przyczyniła się do tego, że udało się zachować wolność i jedność kraju.
Juszczenko podziękował posłom i zaprosił ich do współpracy. - Naszym celem jest zamożna i demokratyczna Ukraina - powiedział.
Występując na placu Niepodległości w Kijowie nowy prezydent Ukrainy podziękował swym zwolennikom za pełną poświęcenia walkę w obronie jego zwycięstwa wyborczego.
- To zwycięstwo narodu - podkreślił Juszczenko. - Dumnie stoję z wami w tym miejscu, gdzie przez dwa miesiące biło serce Ukrainy - powiedział. Zaznaczył, że tu narodziła się wolność narodu i dokonało się zwycięstwo prawa nad bezprawiem. Zapewnił, że w nowej, rządzonej przez niego Ukrainie każdy znajdzie swoje miejsce, bez względu na poglądy polityczne.
- Zrobiliśmy krok ku demokracji, która jest najważniejsza dla każdego człowieka - wskazał. Obiecał Ukraińcom zwalczenie korupcji i poprawę kulejącej gospodarki. Zapewnił, że Ukraina nie będzie ani buforem, ani miejscem rozgrywania obcych interesów. - Nasze miejsce jest w Unii Europejskiej. Naszym celem jest Ukraina w zjednoczonej Europie - powiedział.
Przed wejściem na salę rady, Juszczenko zatrzymał się na chwilę przed wystawionymi w hallu buławą i sztandarem Bohdana Chmielnickiego. Buławę wypożyczyło Muzeum Wojska Polskiego w Warszawie, a sztandar przyjechał na uroczystość z muzeum w Sztokholmie.
Na uroczystą inaugurację prezydenta Ukrainy przybyły delegacje z kilkudziesięciu krajów. Jako najznamienitszych gości ukraińska telewizja "5 kanał” wymieniła sekretarza stanu USA Colina Powella, prezydenta RP, Aleksandra Kwaśniewskiego oraz byłych prezydentów Polski i Czech, Lecha Wałęsę i Vaclava Havla.
Władze Kijowa poinformowały, że na placu, na którym przez blisko dwa miesiące zwolennicy Juszczenki demonstrowali w obronie jego zwycięstwa wyborczego, zebrało się milion ludzi.