W środę z pracą w Urzędzie Marszałkowskim pożegnał się Jan Kiciak, związany z SLD, zastępca dyrektora Departamentu Infrastruktury Technicznej. Oficjalnie wiadomo, że jest on kolegą ze szkolnych lat Grzegorza Kurczuka, lubelskiego barona.
Kiciak pracował w urzędzie od dwóch lat. Zajmował się przyznawaniem koncesji przewoźnikom i przetargami. To właśnie on nadzorował przetarg na autobusy szynowe dla województwa.
– Powodem wypowiedzenia był brak nadzoru dyrektora nad działalnością departamentu oraz utrata zaufania – powiedział nam Marcin Futyma, rzecznik marszałka. – Dyrektor jest na miesięcznym okresie wypowiedzenia. Został zwolniony z obowiązku świadczenia pracy i wykorzystuje teraz urlop.
Ale lista zarzutów pod adresem dyrektora Kiciaka jest dłuższa. Chodzi o nierzetelne rozliczanie się z przewoźnikami, błędne rozliczenia dotacji, złe przeprowadzanie przetargów. Zarzuca się mu także, że prowadził szkolenia w Wojewódzkim Ośrodku Ruchu Drogowego, który mu bezpośrednio podlega.
Nieoficjalnie jednak mówi się, że zwolnienie Kiciaka to element walki pomiędzy Kurczukiem, szefem SLD, i Mirosławem Złomańcem, wicemarszałkiem, który na partyjnych szczytach ustąpił miejsca Kurczukowi. – Na zasadzie: niech zobaczą, kto tu rządzi
Kto zastąpi Jana Kiciaka na stanowisku dyrektora departamentu? – Za wcześnie o tym mówić – uważa Futyma.