Aż 483 nieletnich odtruwano w lubelskich szpitalach w minionym roku. To o sto przypadków więcej niż w 2006 roku - alarmują lekarze.
Niedawno policjanci w Niemcach pod Lublinem zatrzymali do kontroli drogowej poloneza. Kierował nim 15-latek. Miał w organizmie 2,11 promila alkoholu. Zaś w ręce łukowskiej policji wpadł 15-latek, kiedy nie zatrzymał się do kontroli drogowej. Chłopak miał promil alkoholu. Podobne przypadki można mnożyć.
Tygodniowo do Dziecięcego Szpitala Klinicznego w Lublinie trafia od jednego do dwojga pijanych dzieci.
- Mają od pół do 2,2 promila alkoholu - mówi Agnieszka Osińska, rzecznik DSK. - Najwięcej jest w wieku gimnazjalnym, lecz zdarzają się też z końcowych klas podstawówki. Najwięcej nietrzeźwych przyjmujemy w piątek i sobotę, w Nowy Rok, wakacje i w czasie testów gimnazjalnych.
Coraz więcej trafia się pijanych dziewcząt. - Dzieci są leczone na oddziale gastrologii, a te w głębokim stanie upojenia na oddziale intensywnej opieki medycznej - dodaje rzecznik.
Janusz Rutkowski, ordynator oddziału pediatrycznego szpitala w Biłgoraju, twierdzi, że małe, kilkuletnie, dzieci upijają się najczęściej przypadkowo, sięgając po butelkę z alkoholem. - Ale już piętnastolatki świadomie piją piwo i wódkę.
Lekarze opowiadają, że na ogół jest tak, że to przechodnie lub policja znajdują nieprzytomnego delikwenta na ulicy, w parku czy na pomoście. Karetka wiezie dziecko do szpitala. Tam dostaje kroplówkę, a następnego dnia rodzice zabierają je do domu.
W policyjnych statystykach w ub. roku odnotowano 400 pijanych małolatów więcej niż w 2006 roku. - Było 1634 nietrzeźwych nieletnich, dwa lata temu 1240 - mówi Anna Smarzak z Komendy Wojewódzkiej Policji. - Większość między 13 a 16 rokiem życia. 49 było zostało upitych przez dorosłych. Niektórzy pod wpływem alkoholu dopuszczają się rozbojów, kradzieży, pobić.
W 2007 roku lubelscy policjanci przeprowadzili 39 tys. kontroli sklepów pod kątem sprzedaży alkoholu nieletnim. Nakryli 72 właścicieli. Wnioski o ukaranie trafiły do sądów grodzkich. Osobną informację dostały samorządy. Po to, żeby mogły odebrać koncesję na alkohol.
Dla Dziennika
pedagog z Zespołu Szkół nr 1 w Lublinie
Wielu gimnazjalistów sięga po alkohol. Skłamałabym mówiąc, że w mojej szkole nie ma tego problemu. Prowadziliśmy niedawno badania ankietowe wśród uczniów na ten temat. Mówili, że sięgają głównie po piwo i wino. A robią to,
bo chcą spróbować dla szpanu, dla poprawienia humoru. Moim zdaniem, takie są powody, ale ze swej strony do przyczyn dorzuciłabym problemy rodzinne, szkolne i naśladowanie dorosłych.