Rodzice uczniów i nauczyciele ze Szkoły Podstawowej w Talczynie (gm. Kock) nie chcą dotychczasowego dyrektora. Dzisiaj szefowa ma wrócić do pracy po długim zwolnieniu lekarskim. Jej przeciwnicy zapowiadają protest poparty przez Samoobronę.
Rodzicom nie podobało się jak dyrektorka ich traktuje. Chcieli mieć wgląd w dokumenty szkoły. O szczegółach na razie nie chcą mówić. – Nagłośnimy sprawę, jeśli Kozłowska wróci do pracy ze zwolnienia – mówi Agnieszka Mitura, przewodnicząca rady rodziców.
W ubiegłym tygodniu rodzice zorganizowali zebranie. Za odwołaniem Kozłowskiej z funkcji dyrektora opowiedziało się 29 osób. Stanisław Jeśkiewicz, burmistrz Kocka, ma na biurku podobne pismo od nauczycieli. W pierwszym punkcie zarzucili swej zwierzchniczce mobbing.
– W obecności innych nauczycieli zarzucała mi, że wciągam rodziców w intrygi – mówi Bożena Żubrowska, nauczycielka z Talczyna. – Zostałam przez nią zawieszona. Decyzję tę zmienił dopiero kurator oświaty.
Anna Kozłowska jest dyrektorką SP w Talczynie od kilkunastu lat. Półtora roku temu wygrała konkurs na ponowne objęcie tego stanowiska. Wczoraj nie udało nam się z nią porozmawiać. Ale na trudności z kontaktowaniem się z podwładną, skarży się też burmistrz Jeśkiewicz. – Wysłałem jej wezwanie na poniedziałkowe spotkanie, ale nie dotarło – mówi.
Burmistrz chce się spotkać z dyrektorką dzisiaj. – Poproszę ją, żeby ustosunkowała się do zarzutów – mówi. – Ale nie widzę możliwości, żeby została na swoim stanowisku.
Jeśkiewicz zapowiada, że wystąpi do kuratora oświaty o odwołanie dyrektorki. – Konflikt w szkole zaszedł zbyt daleko – uzasadnia. – Ich już nie da się pogodzić. Jeśli pani dyrektor chce, żeby dobrze ją pamiętano, powinna sama zrezygnować.
Protest rodziców chce poprzeć lubartowska Samoobrona. – Poproszono nas już o pomoc – mówi Józef Krzyszczak, radny powiatowy z ramienia Samoobrony.