SLD, SdPl, uchodźcy z PSL i Samoobrona. Taki twór ma zamiar rządzić Lubelszczyzną. Wczoraj na sesji sejmiku zawiązała się nowa-stara koalicja.
To, że koalicja powróciła do swojego pierwotnego kształtu pokazało już głosowanie w sprawie powołania nowego przewodniczącego sejmiku. W głosowaniu przepadł Jerzy Chróścikowski, kandydat LPR, która wraz z PSL i częścią Samoobrony stanowiła oś opozycji. Przewodniczącym sejmiku przy niespodziewanym poparciu radnych Samoobrony został Dariusz Sadowski z SdPl, który wcześniej był jednym z czołowych działaczy SLD.
Taki przebieg głosowania rozjuszył radnych prawicowych. Wszystkie wcześniejsze ustalenia wzięły w łeb. Liga zapowiedziała bojkot nadzwyczajnej sesji, o którą wcześniej sama wnioskowała. W efekcie sesja w ogóle się nie odbyła. Nie stanął też wniosek o odwołanie marszałka województwa. - Po raz kolejny okazało się, że Samoobrona jest nieodpowiedzialna - stwierdził Ryszard Bender z LPR. - Jak współpracować z ludźmi, którzy zmieniają zdanie co pięć minut?
Jak będzie wyglądała sytuacja polityczna w sejmiku województwa? Radni opozycji nie poddają się. Samoobrona to partia niestała w uczuciach, a jej poparcie dla zarządu może okazać się chwilowe. Dlatego radni planują po raz kolejny zebrać podpisy pod wnioskiem o odwołanie marszałka. - Pewnie im się uda - kwituje marszałek Henryk Makarewicz. Wczoraj sejmik głosował w sprawie odwołania Agnieszki Kowal ze stanowiska członka zarządu. Kiedy oddawaliśmy ten numer do druku, wyniki głosowania nie były jeszcze znane.