Kilku miejscowych pobiło 17-latka spod Lublina. Wcześniej uczestniczyli w dyskotece Katolickiego Stowarzyszenia Młodzieży.
Około godz. 22 dotarli do Kań (pow. chełmski). To właśnie tam - w suterenie plebanii - trwała dyskoteka. Po chwili wyszli na zewnątrz, nie opuszczając ogrodzonego terenu.
- Za nami wybiegło ze środka sześciu lub siedmiu chłopaków - opowiada Dawid. - Do mnie doskoczyło czterech. Jeden zapytał skąd jestem, a potem powiedział, że w mojej miejscowości pobito ich kolegę.
17-latek oberwał w twarz. Przewrócił się. Wtedy napastnicy zaczęli go kopać. Celowali w głowę. Nastolatek stracił przytomność. Gdy się ocknął, bijących już nie było. Dawid ma pękniętą kość policzkową, nadłamane cztery zęby, guzy na głowie i posiniaczone plecy.
Darmową dyskotekę zorganizowało miejscowe Katolickie Stowarzyszenie Młodzieży. - Nie możemy nikomu zabronić wstępu - mówi ks. Łukasz Boguta, organizator spotkań stowarzyszenia. - Idea jest taka, że każdy młody człowiek może do nas przyjść i spędzać ciekawie czas z rówieśnikami, zamiast rozrabiać czy eksperymentować z używkami.
Duchowny zaznacza, że dotąd nie było żadnych incydentów. O sobotnim wie niewiele. - Jest nam wszystkim bardzo przykro, że taki wypadek miał miejsce - dodaje.
Policja zatrzymała już dwóch 19-latków: Mariusza S. i Roberta M., którzy brali udział w pobiciu. Pochodzą z okolicznych miejscowości. Usłyszeli zarzut pobicia i uszkodzenia ciała. (sad)