Według danych z wczorajszego wieczora pod zawalonym dachem Międzynarodowych Targów Katowickich w Chorzowie zginęło co najmniej 66 osób, rannych zostało ponad 140. Wśród zabitych najprawdopodobniej
nie ma mieszkańców naszego regionu. Żałoba narodowa potrwa do środy
Naszych hodowców uratowała ptasia grypa. Z obawy przed nią nie urządzili wojewódzkiej wystawy, nie wybrali najlepszych gołębi, więc nie mogli ich pokazać na śląskich targach. - Pojechaliśmy bez gołębi, by się spotkać z kolegami - wyjaśnia Adam Bordzoł z Trzcińca koło Lubartowa. - Dlatego nie staliśmy w centrum sali, tak jak inni.
A ich ratowały wszystkie służby: policja, straż pożarna, Żandarmeria Wojskowa i żołnierze. W sumie ponad 1300 ludzi ze specjalistycznym sprzętem. Spod zawaliska wyciągnęli ponad stu czterdziestu żywych. Według świadków uratowanych byłoby więcej, ale część drzwi ewakuacyjnych była zamknięta.
Potem ratownicy zaczęli wydobywać ciała zabitych. Część zginęła od odniesionych obrażeń, niektórzy z wychłodzenia. W nocy z soboty na niedzielę temperatura w Chorzowie sięgała minus 20 stopni. Na znalezienie żywych nie ma już praktycznie szans. Dziś teren zacznie odgruzowywać ciężki sprzęt.
Prezydent Lech Kaczyński zapewnił, że państwo nie zostawi ofiar i ich rodzin bez opieki. Dzieci i inne osoby, których rodzice lub opiekunowie zginęli, mają otrzymać specjalne renty. Przypomniał, że są już decyzje o przekazaniu 3 mln zł na pomoc ofiarom i ich rodzinom, a w razie potrzeby kwota będzie większa.
Od dzisiaj urzędnicy w całym kraju mają sprawdzać, czy na dachach supermarketów, hal sportowych i basenów nie zalega śnieg.
Zbigniew Korszla z Krasnegostawu - prezes lubelskiego oddziału Związku Hodowców Gołębi Pocztowych
wewnątrz, jakby były z papieru. A na środku ogromne zawalisko. Tam słychać już było tylko krzyki i jęki. Wszędzie latały gołębie i było pełno śniegu. Nie mogłem nic zrobić. Odszukałem swojego kolegę i zadzwoniliśmy do rodzin. A potem z hali zaczęli wychodzić ludzie. W coraz gorszym stanie. Z coraz większymi ranami. Coraz bardziej zakrwawieni.