Czarne chmury zbierają się nad wielkim i pionierskim projektem udostępnienia szybkiego Internetu mieszkańcom naszego województwa. "Sieć szerokopasmowa Polski Wschodniej” ma poważne opóźnienie, a czasu na wydanie unijnej dotacji jest mało.
Jednak "Rzeczpospolita” napisała, że projekt jest bardzo opóźniony i będzie kłopot z wydaniem unijnych pieniędzy na czas. Dlatego Ministerstwo Rozwoju Regionalnego i Polska Agencja Rozwoju Przedsiębiorczości przypominają marszałkom województw, że trzeba jak najszybciej zacząć budowę.
– Mamy trzy miesiące opóźnienia. Każdy nowy poślizg będzie groźny. Istnieją powody do niepokoju – przyznaje Piotr Malcharek, zastępca dyrektora w Departamencie Gospodarki i Innowacji w Urzędzie Marszałkowskim w Lublinie, który odpowiada za światłowodową inwestycję.
Według harmonogramu na przełomie lutego i marca powinien być rozstrzygnięty przetarg na firmę, która zrobi projekt i położy światłowód. Tymczasem przetarg zostanie wtedy dopiero ogłoszony.
Skąd opóźnienia? Komisja Europejska dopiero w listopadzie ubiegłego roku zgodziła się na realizację projektu. Studium wykonalności (zlecone przez Ministerstwo Rozwoju Regionalnego) powstało z rocznym poślizgiem. Tymczasem inwestycja powinna zakończyć się w 2014 roku. I jeśli nawet roboty w terenie zaczną się jeszcze w tym roku, to na położenie prawie 3 tys. kilometrów światłowodu zostaną dwa sezony budowlane.
– Trzeba będzie codziennie kłaść kilka kilometrów sieci – mówi Malcharek. Żeby rozpocząć prace potrzeba dziesiątek uzgodnień. Już teraz urzędnicy marszałka proszą wszelkie urzędy o priorytetowe potraktowanie dokumentów związanych z "Siecią szerokopasmową Polski Wschodniej”.
Marszałek województwa (i były wiceminister w MRR) Krzysztof Hetman przekonuje, że nie ma powodu, by wszczynać alarm. – Harmonogram jest napięty, ale inwestycja powstanie – zapewnia. Dodaje: Problemem jest papierkowa robota, którą trzeba wykonać. Sieć zostanie oddana w 2015 roku. W 2015 roku trzeba będzie też rozliczyć inwestycję.