Władze wyższych uczelni będą dziś interweniować u prezydenta Lecha Kaczyńskiego w sprawie amnestii dla maturzystów, którą planuje minister edukacji Roman Giertych
Przypomnijmy. Minister edukacji Roman Giertych zapowiedział w sobotę, że każdy maturzysta, który nie zdał jednego egzaminu, ale ma średnią powyżej 30 proc. punktów z całej matury, dostanie świadectwo dojrzałości. Propozycja wywołała burzę w środowisku akademickim.
– Obniżanie standardów matury, zmienianie reguł w trakcie jej trwania, niczemu nie służy – podkreśla rektor Kamiński. – Taka decyzja nie podnosi poziomu procesu dydaktycznego w szkołach. Ale nie służy też rekrutacji dobrych kandydatów na uczelnie. To tylko przyzwyczaja młodzież do tego, że nacisk zewnętrzny może zmienić funkcjonujące standardy.
Podobnie mówią na innych uczelniach. – To demoralizuje młodzież – dodaje prof. Andrzej Wac-Włodarczyk, prorektor Politechniki Lubelskiej ds. kształcenia. – Albo matura jest zdana, albo nie. Nie może być tak, że matura w części niezdana i tak jest zdana.
Swoje stanowisko rektorzy największych polskich uczelni przedstawią dziś prezydentowi Lechowi Kaczyńskiemu. – W Warszawie zbiera się prezydium Konferencji Rektorów Akademickich Szkół Polskich – tłumaczy prof. Andrzej Kraśniewski, sekretarz KRASP. – Rektorzy wręczą prezydentowi list z ich wspólnym stanowiskiem w tej sprawie. Pismo z prośbą o interwencję trafi także do premiera.
– Chodzi o kolejne lata – dodaje prof. Kraśniewski. – Bo nawet gdyby to rozporządzenie weszło w życie wkrótce, to i tak nie wywoła rewolucji w tegorocznej rekrutacji na studia. Większość uczelni kończy już przyjmowanie dokumentów od kandydatów, więc „ułaskawieni” maturzyści nie zdążą w wyznaczonych terminach dostarczyć świadectw – dodaje. – Dla nich szansą może być jedynie wrześniowa rekrutacja uzupełniająca, ale do tego czasu wszystkie najlepsze miejsca na uczelniach będą już zajęte.
Roman Giertych:
30 proc. punktów z całej matury, dostanie świadectwo dojrzałości