To może być najgorętszy weekend w tym roku, a może nawet w historii. Meteorolodzy prognozują, że termometry w woj. lubelskim mogą pokazać nawet 37 stopni Celsjusza.
Jeśli ktoś myślał, że ostatnie dokuczliwe upały to już apogeum gorąca w tym roku, to mamy złą wiadomość. W kolejnych dniach temperatura w naszym regionie ma stopniowo rosnąć. – Dzisiaj przewidujemy 33 stopnie, jutro 34, a w piątek 35. Najwięcej w weekend, bo aż 37 stopni – zapowiada Andrzej Powszedniak ze stacji Hydrologiczno-Meteorologicznej Lublin Radawiec.
Skąd ten wzrost? – Niebo ma być bezchmurne, a jeśli już to chmury pojawią się wysoko i nie będą ograniczać dostępu promieni słonecznych do gleby. Przez to z dnia na dzień grunt będzie coraz mocniej się nagrzewał – wyjaśnia Powszedniak.
Jeśli faktycznie będzie aż tak upalnie to jest spora szansa, że temperatura w regionie wyniesie więcej niż historyczny rekord gorąca z Lublina. Według portalu Twoja Pogoda najcieplej w mieście było 23 lata temu. Dokładnie 29 sierpnia 1992 r. odnotowano 35,3 stopnia. Do rekordu krajowego brakuje jednak kilku stopni. Najwyższa temperatura, jaką zarejestrowano w Polsce, to 40,2 stopni. Odnotowano ją w Prószkowie koło Opola 29 lipca 1921 roku. Z kolei w tym roku w naszym regionie było maksymalnie 33,2 stopnie (25 lipca).
Co ciekawe, w centrum miast temperatura może być wyższa niż prognozowane 37 stopni. – Inaczej masa powietrza ogrzewa się w ogródku meteorologicznym, gdzie są nasze czujniki, a inaczej w miejscach wyłożonych kostką, czy asfaltem, np. w centrum miasta. Tu może być nawet kilka stopni więcej – tłumaczy Powszedniak.
Uwaga na słońce
Pamiętajmy, żeby zaopatrzyć się w wodę i starać się nie przebywać zbyt długo na słońcu. Przyda się także nakrycie głowy. W centrum Lublina możemy ochłodzić się kurtynami wodnymi, które znajdziemy m.in. przed Centrum Kultury (ul. Peowiaków), na pl. Litewskim czy na pl. Łokietka przy Ratuszu. Lekarze ostrzegają, żeby w miarę możliwości osoby starsze nie wychodziły z domu podczas najgorętszych dni.