Kobiety, które urodziły dzieci w ten weekend mają prawo czuć się pokrzywdzone. Nie skorzystają z dwukrotnie dłuższych urlopów macierzyńskich.
1 września, czyli za 24 tygodnie mają wejść w życie przepisy wydłużające urlopy macierzyńskie. Ale – i to wywołało protesty – do dłuższych urlopów będą miały prawo kobiety, które urodzą po 17 marca. A to dlatego, że 1 września będą jeszcze na urlopie (dziś trwa on właśnie 24 tygodnie) i będą mogły przedłużyć go do roku. Z przywileju nie skorzystają rodzice, którym urlop się skończył.
Jeszcze jesienią panie, które miały urodzić do 17 marca założyły na Facebooku stronę "Matki I kwartału 2013” i zbierały podpisy pod internetową petycją, w której zażądały, by nowymi przepisami objąć cały rocznik 2013.
Ich stronę "polubiło” prawie 10 tys. osób, a petycję poparło dwa razy tyle internautów. Bez skutku. Rząd nie ustępuje i wkrótce prześle projekt nowego prawa do Sejmu.
– Matki czują się pokrzywdzone, uważają, że ta ustawa jest niesprawiedliwa i zmiany powinny być wprowadzane od początku roku – mówi lek. med. Mahfoz Terbosh, p.o. ordynatora oddziału ginekologiczno-położniczego szpitala we Włodawie. – Dzisiaj (niedziela rano – red.) nie mieliśmy jeszcze takich pacjentek, ale w piątek i sobotę były i rodziły.
• W kraju zdarzały się przypadki, że kobiety chciały za wszelką cenę przenosić ciążę dzień–dwa dłużej...
– To jest możliwe, jeżeli nie ma przeciwwskazań, ale jeżeli cokolwiek zagrażałoby matce lub dziecku, to nie wolno czekać – odpowiada lek. med. Terbosh.
– To w żaden sposób nie skrzywdzi dzieci urodzonych w 2012 r., ponieważ mają one zapewnione takie same prawa jak ich rówieśnicy, którzy przyszli na świat w całym 2012 r. Pozwólcie wszystkim dzieciom urodzonym w roku 2013 korzystać z takich samych przywilejów – apelują rodzice.
Tak ma być
W projekcie rząd proponuje 20 tygodni urlopu macierzyńskiego, sześć tygodni dodatkowego urlopu macierzyńskiego i 26 tygodni urlopu rodzicielskiego, którym dowolnie mogą dzielić się ojciec i matka.