W Zespole Szkół nr 1 w Firleju zmieniono ustawienie kamer w klasach. Teraz patrzą w twarz uczniom, a nie nauczycielom, jak to było na początku.
Spór o monitoring w szkolnych klasach trwa od lutego. Już wtedy pisaliśmy, że wójt gminy Firlej chce, żeby kamery obserwowały uczniów i nauczycieli podczas lekcji. Wówczas zaczęli protestować rodzice. - Moje dzieci nie są kryminalistami, żeby kamery patrzyły im na ręce. Co innego na korytarzach, w szatniach. Ale w klasach? - oburzali się dorośli.
Wójt jednak postawił na swoim i od nowego roku szkolnego kamery zawisły w klasach. W sumie 45. Zamontowano je przy wejściu do placówki, na korytarzach. W salach lekcyjnych umiejscowiono je tak, by obserwowały plecy uczniów i twarze nauczycieli prowadzących lekcje. Dlatego zaprotestowali nauczyciele. Wsparły ich związki zawodowe.
- Poddanie nieustannej obserwacji zajęć lekcyjnych nie służy budowie prawidłowych relacji między nauczycielem i uczniem, a w związku z tym utrudnia właściwą realizację procesu dydaktyczno-wychowawczego w szkole. Stanowi także pogwałcenie elementarnych praw nauczycieli i uczniów - napisała Teresa Misiuk, przewodnicząca sekcji oświaty "Solidarność”.
Wtedy wójt Sławomir Cieszko wprowadził zmiany. - Zgodnie z sugestiami nauczycieli zmieniliśmy usytuowanie kamer w salach lekcyjnych. Teraz znajdują się one przodem do uczniów. Ale jak nauczyciel podejdzie do tablicy, to przecież kamera będzie obserwować również jego twarz - tłumaczy.
Nowe ustawienie kamer zaczęło doskwierać uczniom. - Czujemy się źle, nienaturalnie. Siedzimy sztywni i skrępowani. Już nie ma takiej miłej atmosfery, jak kiedyś - mówi jedna z gimnazjalistek. - Ja codziennie wracam do domu z bólem głowy. Dla mnie te kamery, to utrapienie - skarży się jej kolega.
Tymczasem wójt twierdzi, że instalacja monitoringu przyniosła sukcesy. - Dyrektor odtworzył kasetę z nagraniem i zidentyfikował, kto pewnego dnia rozpoczął bójkę. Poza tym widać, kto np. zniszczył plecakiem wyłącznik światła. Po prostu jest porządek - cieszy się wójt Cieszko. - Kamery dyscyplinują obie strony uczestniczące w lekcji.
Teraz wójt stara się o osiem dodatkowych kamer. Zainstalowane zostaną na korytarzach i w szatniach.