Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Wartość inwestycji ok. 20 mln zł, z czego 70 proc. pochodzi ze środków unijnych (TPS)
Podświetlane mosty, amfiteatr, plaża i górka widokowa. Na wakacje wszystko ma być gotowe. Towarzystwo Przyjaciół Stężycy, liczy głównie na turystów z Warszawy.
Kompleks, który powstaje w ramach projektu "Starorzecze Wisły – aktywna rekreacja w Stężycy” ma być gotowy w czerwcu przyszłego roku.
– To znacząco zwiększy atrakcyjność turystyczną naszej gminy. Dziś brakuje w niej nowoczesnych, kompleksowo zaprojektowanych przestrzeni do aktywnego wypoczynku nad wodą – podkreśla Jarosław Ptaszek, prezes Towarzystwa Przyjaciół Stężycy. – Popularność Kazimierza Dolnego czy Zalewu Zemborzyckiego w Lublinie pokazuje, że w regionie jest ogromne zapotrzebowanie na infrastrukturę turystyczną i rekreacyjną – dodaje.
Na terenie ponad 20 hektarów znajdą się podświetlane mosty, ścieżki rowerowe i spacerowe, wypożyczalnia kajaków i rowerów wodnych oraz parking dla 130 samochodów. Będzie też półkilometrowa piaszczysta plaża, pomost dla wędkarzy oraz górka dla saneczkarzy i narciarzy, która w lecie będzie pełnić funkcję punktu widokowego.
Głównym obiektem ma być wielofunkcyjna wiata z dachem w kształcie fali. Znajdą się tu restauracje i sale konferencyjne. – Będzie też amfiteatr z zadaszoną sceną, na tysiąc miejsc siedzących i 3 tys. stojących. Latem będziemy organizować tu koncerty i kino letnie. Turyści będą mogli również posiedzieć przy stolikach na wysokim tarasie o powierzchni 1200 mkw i podziwiać przepiękną przyrodę – zapowiada Jarosław Ptaszek.
– Mam nadzieję, że uda się przyciągnąć turystów z Warszawy, którzy dziś wybierają Nałęczów i Kazimierz Dolny – mówi Karol Zagożdżon, członek Zarządu TPS.
– Powstanie kilkadziesiąt nowych miejsc pracy. Mieszkańcy naszej gminie będą prowadzić kwatery agroturystyczne i punkty gastronomiczne – dodaje Jerzy Stępień, przewodniczący Wspólnoty Gruntowej w Stężycy, która współfinansuje inwestycję.
Kompleks zaprojektował Czesław Bielecki z warszawskiej pracowni architektonicznej Dom i Miasto. Wartość inwestycji ok. 20 mln zł, z czego 70 proc. pochodzi ze środków unijnych. Resztę dołożyli z własnej kieszeni członkowie Towarzystwa Przyjaciół Stężycy.
– To znacząco zwiększy atrakcyjność turystyczną naszej gminy. Dziś brakuje w niej nowoczesnych, kompleksowo zaprojektowanych przestrzeni do aktywnego wypoczynku nad wodą – podkreśla Jarosław Ptaszek, prezes Towarzystwa Przyjaciół Stężycy. – Popularność Kazimierza Dolnego czy Zalewu Zemborzyckiego w Lublinie pokazuje, że w regionie jest ogromne zapotrzebowanie na infrastrukturę turystyczną i rekreacyjną – dodaje.
Na terenie ponad 20 hektarów znajdą się podświetlane mosty, ścieżki rowerowe i spacerowe, wypożyczalnia kajaków i rowerów wodnych oraz parking dla 130 samochodów. Będzie też półkilometrowa piaszczysta plaża, pomost dla wędkarzy oraz górka dla saneczkarzy i narciarzy, która w lecie będzie pełnić funkcję punktu widokowego.
Głównym obiektem ma być wielofunkcyjna wiata z dachem w kształcie fali. Znajdą się tu restauracje i sale konferencyjne. – Będzie też amfiteatr z zadaszoną sceną, na tysiąc miejsc siedzących i 3 tys. stojących. Latem będziemy organizować tu koncerty i kino letnie. Turyści będą mogli również posiedzieć przy stolikach na wysokim tarasie o powierzchni 1200 mkw i podziwiać przepiękną przyrodę – zapowiada Jarosław Ptaszek.
– Mam nadzieję, że uda się przyciągnąć turystów z Warszawy, którzy dziś wybierają Nałęczów i Kazimierz Dolny – mówi Karol Zagożdżon, członek Zarządu TPS.
– Powstanie kilkadziesiąt nowych miejsc pracy. Mieszkańcy naszej gminie będą prowadzić kwatery agroturystyczne i punkty gastronomiczne – dodaje Jerzy Stępień, przewodniczący Wspólnoty Gruntowej w Stężycy, która współfinansuje inwestycję.
Kompleks zaprojektował Czesław Bielecki z warszawskiej pracowni architektonicznej Dom i Miasto. Wartość inwestycji ok. 20 mln zł, z czego 70 proc. pochodzi ze środków unijnych. Resztę dołożyli z własnej kieszeni członkowie Towarzystwa Przyjaciół Stężycy.
