Dyrektor Wojewódzkiego Zarządu Melioracji i Urządzeń Wodnych poskarżył się do prokuratury na armatorów z Kazimierza. - Postawili swoje statki przy nabrzeżu, w czasie kiedy poziom wody był na to za wysoki. To mogło uszkodzić urządzenia cumownicze. Doniesienie o możliwości spowodowania zniszczeń trafiło do Prokuratury Rejonowej w Puławach - mówi Roman Kasperek, dyrektor WZMiUW.
Armatorzy nie uznają zarzutów. - Nie usuniemy statków. Chcemy, żeby o sprawie wypowiedział się sąd. Na razie złożyliśmy do Zarządu Województwa skargę na przeprowadzony przetarg - mówi Stanisław Pieklik.
Zarząd ma tydzień na rozpatrzenie skargi. Do tej pory zostały wstrzymane wszelkie czynności związane z dokończeniem procedury przetargowej. (rod)