Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Czteredziestu pokrzywdzonych, 188 świadków, 25 tomów akt - do Sądu Okręgowego w Zamościu trafiła właśnie sprawa produkcji i puszczania w obiegu fałszywych 20-złotówek. Prokuratura oskarża o to siedmiu mieszkańców Krasnegostawu i kolonii Orłów Drewniany.
W 1999 roku w Tarnobrzegu policja zatrzymała Leszka J. z Krasnegostawu i Krzysztofa B. z kol. Orłów Drewniany. Pierwszy z mężczyzn miał w bucie pięć fałszywych banknotów 20-złotowych.
Podczas śledztwa ustalono, że Leszek J. podrobił na drukarce komputerowej ok. 550 banknotów o takim właśnie nominale. Podróbki rozprowadzali jego koledzy. W sklepach, kioskach, aptekach robili zakupy wartości 2-3 zł. Zyskiem była wydawana im z 20-złotówek reszta.
Fałszywki były łatwe do rozpoznania, ale w wielu przypadkach zostały ujawnione dopiero w bankach na terenie całego kraju, w tym m.in. w Hrubieszowie, Szczecinie, Wrocławiu, Łodzi, Krakowie i Bydgoszczy.
W 1999 roku w Tarnobrzegu policja zatrzymała Leszka J. z Krasnegostawu i Krzysztofa B. z kol. Orłów Drewniany. Pierwszy z mężczyzn miał w bucie pięć fałszywych banknotów 20-złotowych.
Podczas śledztwa ustalono, że Leszek J. podrobił na drukarce komputerowej ok. 550 banknotów o takim właśnie nominale. Podróbki rozprowadzali jego koledzy. W sklepach, kioskach, aptekach robili zakupy wartości 2-3 zł. Zyskiem była wydawana im z 20-złotówek reszta.
Fałszywki były łatwe do rozpoznania, ale w wielu przypadkach zostały ujawnione dopiero w bankach na terenie całego kraju, w tym m.in. w Hrubieszowie, Szczecinie, Wrocławiu, Łodzi, Krakowie i Bydgoszczy.
