Oświadczenie, odczytane najprawdopodobniej przez samego Zarkawiego pojawiło się na stronie internetowej używanej przez rebeliantów.
Terrorysta zaapelował do irackich sunnitów o walkę z bronią w ręku przeciwko wyborom, które określił mianem "spisku amerykańsko-szyickiego”, wymierzonego w irackich sunnitów.
- Kandydaci w wyborach chcą zostać półbogami, a wszyscy, którzy będą głosować są niewiernymi - oświadczył Zarkawi, dodając, że wszyscy, którzy zamierzają brać udział w głosowaniu, zostali ostrzeżeni przed konsekwencjami.
Grupie Zarkawiego przypisuje się najkrwawsze zamachy przeciwko amerykańskim oddziałom i nowym irackim władzom oraz liczne uprowadzenia i morderstwa zakładników.
Tymczasem rząd iracki poinformował, że ze względów bezpieczeństwa podczas wyborów do zgromadzenia narodowego 29 i 30 stycznia międzynarodowe lotnisko w Bagdadzie będzie zamknięte.
Minister spraw wewnętrznych Falah Nakib powiedział również, że w okresie wyborów obowiązywać będzie także godzina policyjna od ósmej wieczorem do szóstej rano.
Wprowadzenie ostrych środków bezpieczeństwa zapowiedziano wcześniej w ramach przygotowań do nadchodzących wyborów parlamentarnych. Rebelianci obiecują, że będą starali się im przeszkodzić i władze irackie ostrzegają o możliwości
nasilenia przemocy.
Granice Iraku będą zamknięte przez te trzy dni dla wszystkich z wyjątkiem pielgrzymów wracających z Mekki; ograniczony będzie także ruch samochodowy z wyjątkiem ambulansów; również między 18 irackimi prowincjami nie można będzie podróżować samochodami.