Lubelski sąd zgodził się na ekstradycję 23-letniej Moniki S. W Holandii odsiedzi wyrok za przemyt narkotyków.
W Holandii została zatrzymana w 2010 roku, bo chciała przemycić do Polski 5 kilogramów konopi indyjskich oraz blisko pół kilograma amfetaminy. Choć za to przestępstwo grozi tam do 12 lat pozbawienia wolności, studentka z Lublina została potraktowana łagodnie. Sąd w Bredzie skazał ją na 8 miesięcy więzienia – miała do odsiedzenia jeszcze 136 dni, ale udało się jej wyjechać do Polski.
** Śledź nas na Twitterze
Monika S., która pochodzi z województwa podkarpackiego, po powrocie do kraju wynajęła mieszkanie w Lublinie. Spokojnie studiowała na jednym z uniwersytetów. Jednak międzynarodowe procedury zadziałały szybko. Już kilka tygodni po decyzji sądu w Bredzie, lubelscy policjanci ustalili nowy adres 23-latki.
Po krótkim, bo zaledwie kilkunastodniowym procesie, zapadła decyzja o jej dalszych losach. – Sąd zdecydował o przekazaniu Moniki S. do Holandii – informuje Artur Ozimek, rzecznik Sądu Okręgowego w Lublinie. – Przestępstwo, za które została ukarana w Holandii, ścigane jest również w Polsce.
Kobieta po zatrzymaniu aż do ekstradycji była pod dozorem policji. Musiała systematycznie meldować się w komisariacie. Nie odwoływała się od decyzji o przekazaniu Holendrom.
Straż Graniczna poinformowała już sąd, że studentka stawiła się dobrowolnie na lotnisku Okęcie w placówce straży. Czekali tam na nią holenderscy policjanci. Odleciała z nimi do Amsterdamu.