33-latek przyszedł we wtorek na egzamin z prawa jazdy po alkoholu. Egzaminator pozwolił mu tylko ruszyć, po czym wezwał policję.
- Zapytał 33-latka, czy na pewno jest gotowy do jazdy – mówi Andrzej Fijołek, z KWP w Lublinie. - Mężczyzna stwierdził, że jest wsiadł do auta potem ruszył.
Auto przejechało jeden metr. Egzaminator zatrzymał pojazd. Wezwał policję. Alkomat pokazał 0,3 promila alkoholu w organizmie. - Za kierowanie pojazdem w ruchu lądowym po użyciu alkoholu grozi kara aresztu albo grzywny – dodaje Fijołek.