Spółka Arkady nie chce płacić miastu 4 mln zł kary za niewykonanie podziemnego parkingu między ul. Lubartowską a Świętoduską. W środę odpisała prezydentowi na wezwania do zapłaty oraz zwrotu ziemi. Twierdzi, że chce się dogadać i że nie wycofuje się z obiecywanej przez wiele lat inwestycji
Podziemny parking miał powstać do końca zeszłego roku. Taki termin widnieje w umowie między miastem a spółką Arkady. W oparciu o tę umowę, zawartą jeszcze w 2005 r., firma wzięła w użytkowanie wieczyste miejski grunt między ul. Lubartowską a Świętoduską. Zobowiązała się przy tym do wykonania obiektu w ściśle określonym czasie. Termin był kilkakrotnie zmieniany, jednak ostatecznie spółka nie zbudowała tego, co obiecała.
Czas minął, więc prezydent wysłał do firmy wezwanie do zapłaty kary ustalonej na 4 mln zł. Na zapłatę dał jej dwa tygodnie.
Następnego dnia wysłał drugie wezwanie: do rozwiązania za porozumieniem umowy o użytkowaniu wieczystym miejskiej nieruchomości. Powołał się na przepisy pozwalające na przedterminowe rozwiązanie umowy, gdy użytkownik nie wzniósł obiecanych budynków. Również w tym przypadku prezydent dał Arkadom dwa tygodnie na reakcję.
Inwestor odpowiedział w środę. – W środę spółka Arkady złożyła pismo, w którym nie uznaje roszczeń gminy – informuje Marek Woliński, przedstawiciel firmy. Nie podaje żadnej dodatkowej argumentacji. – Ponieważ materiał dowodowy w tej sprawie jest bardzo obszerny, to szczegółowe uzasadnienie i udokumentowanie stanowiska spółki Arkady nastąpi w odrębnym piśmie. Według inwestora sprawa nadaje się do polubownego rozstrzygnięcia – dodaje Woliński.
Czy „polubowne rozstrzygnięcie” miałoby dotyczyć wyłącznie kary umownej, czy też spółka gotowa jest dogadać się z władzami miasta w sprawie zwrotu nieruchomości? Proszony o takie doprecyzowanie przedstawiciel Arkad wyjaśnia, że chodzi o karę, której zażądał prezydent i że spółka nadal zamierza budować podziemny parking. – Nam zależy na tym, żeby zbudować ten obiekt – przekonuje Woliński.
Firma nadal twierdzi, że prowadzi już rozmowy z potencjalnymi wykonawcami. Ratusz nie odnosi się na razie do udzielonej przez spółkę odpowiedzi na wezwania wysłane przez prezydenta. – Pismo Arkad nie wpłynęło jeszcze do Wydziału Gospodarowania Mieniem – przekazała nam w środę po południu rzeczniczka prezydenta.