- W poprzedni weekend udałem się do Leroy Merlin na zakupy z kartą kredytową i nie miałem monety, by wziąć wózek. Pracownik obsługi klienta stwierdził, że w żaden sposób nie może mi pomóc, a na pytanie, czy mam w takim razie jechać do OBI, odpowiedział, że "chyba tak” – poskarżył się nam Czytelnik.
Mężczyzna poprosił o wezwanie przełożonego.
– Pani kierownik była bardzo miła, ale stwierdziła, że musi pójść do szatni, żeby mi pożyczyć 2 złote. Zgodnie z sugestią pracownika obsługi klienta pojechałem więc do OBI, gdzie bez problemu dostałem żeton do wózka. Wygląda na to, że w Leroy Merlin nie wiedzą, że nie wszyscy klienci noszą przy sobie gotówkę – kwituje nasz Czytelnik.
Skargę przekazaliśmy kierownictwu sklepu Leroy Merlin w Lublinie.
Po tygodniu firma odpowiedziała, że rozwiązała problem. W sklepie pojawiły się darmowe gadżety, dzięki którym można uwolnić wózek.
– Już dzisiaj każdy klient, który pójdzie do sklepu i zgłosi się do punktu informacyjnego, może poprosić o brelok z plastikową monetą – informuje Kacper Chudzikiewicz, rzecznik Leroy Merlin Polska.
Firma zapewnia jednak, że breloki nie są nowością w sklepie. – Były już wcześniej, tylko jakiś czas temu ich zabrakło. Sugestia klienta o tym przypomniała – mówi Chudzikiewicz.