Po kilkunastu latach ukrywania się przed śledczymi, Bogumił K. wreszcie stanie przed sądem. Jeden z najgroźniejszych bandytów z naszego regionu odpowie za udział w zbiorowym gwałcie i tragiczne w skutkach pobicie
W czwartek śledczy skierowali do Sądu Okręgowego w Lublinie akt oskarżenia przeciwko Bogumiłowi K. 37-latek odpowie m.in. za wydarzenia z września 2004 r. W pobliżu klubu „Obsesja” przy ul. Cichej w Lublinie Bogumił K. brutalnie pobił 23-latka. Piotr R. z poważnymi obrażeniami głowy trafił do szpitala. Tam zmarł.
Policjanci zatrzymali napastnika, ale sędzia wypuścił go na wolność. Przeoczył fakt, że ofiara zmarła. Niedługo po wyjściu na wolność Bogumił K. wziął udział w zbiorowym gwałcie. Dramat rozegrał się w jego mieszkaniu przy ul. Lipowej. Ofiarą była 22-letnia kobieta. Została pobita, a następne zgwałcona przez Bogumiła K. oraz jego kompanów - Grzegorza B. i Marcina O. Obaj zostali za to prawomocnie skazani na kary odpowiednio 6 i 5 lat więzienia. 37-latek odpowie za to dopiero teraz.
– Działając wspólnie z dwoma ustalonymi sprawcami, po uprzednim użyciu przemocy wobec Zofii W., pchnięciu jej oraz biciu pięściami po twarzy i brzuchu dwukrotnie doprowadził ją do obcowania płciowego – mówi prokurator Agnieszka Kępka z Prokuratury Okręgowej w Lublinie.
Śledczy oskarżyli Bogumiła K. także o pobicie ze skutkiem śmiertelnym. Mężczyzna odpowie również za zastraszanie ofiary gwałtu. Zabrał jej telefon komórkowy i rzucił nim o ścianę. Groził dziewczynie zemstą, jeśli pójdzie na policję.
Tuż po tych wydarzeniach Bogumił K. uciekł policjantom. Jak się później okazało, wyjechał z kraju i ukrywał się przed organami ścigania. Trafił na listę najbardziej poszukiwanych przestępców w Europie.
Wytropienie Bogumiła K. nie było łatwe, bo posługiwał się innymi danymi osobowymi. Początkowo mieszkał w Wielkiej Brytanii i Holandii. Później przeniósł się w rejon francuskiego Bordeaux, do miasteczka Merignac.
W styczniu został zatrzymany. Miesiąc później trafił do polskiego aresztu. Przyznał się tylko do udziału w gwałcie i grożenia dziewczynie. W sprawie pobicia tłumaczył, że zadał tylko jeden cios i nie chciał nikogo zabić. Bogumiłowi K. grozi teraz do 15 lat więzienia.