Złodziej nie zdołał okraść pani Czesławy. Dzięki szybkiej reakcji młodego człowieka, który zauważył napaść na przystanku, przejeżdżając obok samochodem.
– Mam go do tej pory przed oczami, jak ucieka z całym moim dobytkiem w rękach – wspomina 76-letnia Czesława T.
Przerażona kobieta zaczęła wołać o pomoc. Ale nikt z przechodniów nie reagował. Nagle przy ulicy zatrzymał się samochód. Kierowca zauważył zrozpaczoną kobietę i uciekającego łobuza. Zaczął go gonić. Po chwili dorwał drania i go obezwładnił. Zabrał mu ukradzioną torbę i zwrócił pani Czesławie. Złodziej uciekł.
– Teraz boję się chodzić z pieniędzmi i dokumentami – mówi kobieta. – Bo wiem, że nie zawsze znajdzie się taki bohater, który obroni przed złodziejem. A ja nawet nie zdążyłam mu podziękować. Po prostu wsiadł do samochodu i odjechał. Dlatego, jeśli to przeczyta, bardzo proszę go o kontakt (tel. do naszej Czytelniczki jest dostępny w redakcji).