Zdezorientowani klienci supermarketów stoją w coraz dłuższych kolejkach. Chcą przed 10 listopada zrealizować bony, które otrzymali od pracodawców
Od kilku dni coraz więcej klientów pozbywających się bonów ustawia się w kolejkach w supermarkecie Real na lubelskim Czechowie. – Słyszałem, że po 10 listopada nie będzie już bonów – mówi Marcin Stasiak, który dostał od firmy talony do Reala na 200 zł. – Dlatego realizuję je już teraz.
Kasjerki potwierdzają, że takich klientów jest coraz więcej. – Ludzie myślą, że potem nic już nie kupią i nie chcą, żeby im się bony zmarnowały – przyznaje pracownica jednego z hipermarketów.
Skąd wzięło się zamieszanie? Fundowanie pracownikom bonów towarowych na dotychczasowych zasadach będzie od 10 listopada sprzeczne z prawem i traktowane jako nieuczciwa konkurencja. Zakłady pracy będą mogły to robić dalej, ale już według nowych przepisów.
Aby uniknąć zamieszania, sklepy informują, że zakupy przy pomocy wydanych dotychczas bonów można robić aż do czasu, gdy upłynie podany na nich termin ważności. – Dziś w naszym katalogu reklamowym ukaże się dokładna informacja na ten temat – wyjaśnia Anna Pazur, asystentka dyrekcji E. Leclerca. – Na razie zainteresowanie bonami jest bardzo duże. Będziemy je sprzedawać do 9 listopada.
Podobnie jest w Realu, gdzie odpowiednią informację umieszczono przy wejściu. – Firm, które chcą zakupić bony jest mniej więcej tyle samo, co w ubiegłych latach – mówi Kinga Jałowiec, dyrektorka hipermarketu.
– Dopiero zaczynamy sprzedaż bonów – mówi Magdalena Surdacka, kierownik kas i administracji w lubelskim Championie. – Jest duże zainteresowanie. Sporo bonów już realizujemy.
Dlaczego wprowadzono nowe zasady obrotu bonami? – Talony, które pracodawcy wręczali swoim pracownikom zazwyczaj z okazji świąt, mogły być zwykle realizowane w jednym, wskazanym hipermarkecie. Parlament uznał, że to nieuczciwa konkurencja. Zgodnie z nowymi przepisami pracodawca może podarować bony pracownikom ale pod warunkiem, że wcześniej ogłosi przetarg, który wygra określony sklep – mówi Ewa Wiszniowska, dyrektor lubelskiej delegatury Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów. – W sytuacji nieprzestrzegania tych zasad interweniować będzie prezes UOKiK.
Bony można też zamawiać u wyspecjalizowanych firm. – To przedsiębiorstwa, które mają podpisane umowy z większą liczbą placówek handlowych – dodaje Elżbieta Anders z UOKiK. – Takie firmy działają już od dłuższego czasu.
Umowy z nimi mają już podpisane niektóre placówki, np. Real.
O zmianach w przepisach wiedzą również firmy, które zazwyczaj fundowały bony swoim pracownikom. – Jeszcze nie wiemy, czy pracownicy dostaną upominek na święta. W ubiegłym roku takie bony nasi pracownicy otrzymali – mówi Małgorzata Jaremek, dyrektor ds. ekonomiczno-handlowych w Przedsiębiorstwie Piekarskim w Lublinie.
Lidia Baran-Ćwirta - miejski rzecznik konsumentów w Lublinie
w określonym sklepie.