Zarząd Łęcznej od kilku miesięcy nie wie, czy otrzymał absolutorium od Rady Miejskiej, czy też nie.
Wczoraj na sesji RM powtórzono głosowanie w sprawie absolutorium dla Zarządu za wykonanie budżetu 2001 roku. Wynik był zbliżony do kwietniowego. Z 22 radnych obecnych na sali 12 poparło projekt uchwały o nieudzieleniu absolutorium. Przeciw (czyli za udzieleniem absolutorium) opowiedziało się 9 osób, zaś jeden radny wstrzymał się od głosu. Tymczasem aby uchwała mogła wejść w życie, musiałoby ją poprzeć co najmniej 15 radnych.
– Uchwała nie została podjęta i jesteśmy w zawieszeniu – mówi Dariusz Kowalski, wiceburmistrz Łęcznej. – Nie jest to jedyny przypadek w Polsce. W podobnej sytuacji jest choćby zarząd Lublina. Próba nie udzielenia absolutorium, która mogłaby skutkować wnioskiem o odwołanie zarządu nie powiodła się. Ale nie mamy tez absolutorium. Problem ten rozwiązać muszą ci, co stanowią prawo.
– Chcieliśmy dopełnić procedury, by nie było stanu niebytu – mówi Jan Piotrowski, przewodniczący Rady Miejskiej. – Nikomu w radzie nie zależy, by na kilka tygodni przed wyborami by zmieniać zarząd. Nie udało się doprowadzić do rozstrzygnięcia z powodu luki w prawie.