Józef i Danuta M. kłócili się z sąsiadem Bogumiłem C. o drogę dojazdową do swych gospodarstw. Józef donosił na niego do prokuratury, ale ta nie chciała zajmować się sprawą. Małżonkowie postanowili sami wymierzyć sprawiedliwość. Zdecydowali, że znajdą ludzi, którzy zgładzą kłopotliwego sąsiada. Dotarli do kobiety, która obiecała im, że zabójcy przyjadą do ich domu.
20 maja w mieszkaniu M. zjawiło się dwóch mężczyzn. Gospodarz powiedział im, że chce, aby zabili sąsiada. Sugerował, że powinni upozorować wypadek drogowy, albo pozbawić go życia zastrzykiem z trucizny. Za „mokrą robotę” obiecał 1,5 tys. zł, a dodatkowo 200 zł premii. Wówczas okazało się, że zabójców udają dwaj policjanci. Małżonkowie zostali zatrzymani. W prokuraturze wszystkiego się wyparli. Będą odpowiadać z wolnej stopy.