„Chwyt marketingowy” nie spodobał się aktywistom i miłośnikom zwierząt. Gadzie sprawy są jednak nadal traktowane po macoszemu.
W ostatnich dniach Fundacja Epicrates dostała wiele wiadomości od miłośników zwierząt, z prośbą o interwencję w sprawie chorego pytona królewskiego. Można było go zakupić na jednym z portali. Oburzenie wśród internautów wywołał jednak opis. Sprzedawczyni twierdziła, że „wąż ma chore oczy, przez co jest bardziej atrakcyjny”.
Fundacja dostała wiele screenów od osób, które napisały do właścicielki węża. Miała ona bez ogródek mówić, że nie leczy zwierzaka.
– Przypominamy, że jednym ze znamion przestępstwa znęcania nad zwierzętami, wymienionych w ustawie o ochronie zwierząt, jest utrzymywanie zwierzęcia w stanie nieleczonej choroby. W związku z powyższym tydzień temu złożyliśmy do prokuratury zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa wraz z wnioskiem o uznanie Fundacji Epicrates jako oskarżyciela posiłkowego – piszą aktywiści w mediach społecznościowych.
Podobne zawiadomienie złożyło kilka dni temu także Stowarzyszenie Orle Pióro. Za znęcanie się nad zwierzętami grozi nawet do 5 lat więzienia.
Jak przyznaje Bartłomiej Gorzkowski z Fundacji Epicrates – gadzie sprawy traktowane są nadal po macoszemu. Nie są to bowiem zwierzęta, które u każdego człowieka wywołują pozytywne emocje. Tymczasem zasługują na szacunek i właściwe traktowanie tak samo jak psy, koty itd.
Gadzie sprawy
Fundacji udało się jednak dwa lata temu doprowadzić do najprawdopodobniej pierwszego wyroku skazującego za znęcanie się nad gadami. Wszystko zaczęło się od tego, gdy Komenda Miejska Policji w Olsztynie poprosiła fundację o pomoc m.in. w oznaczeniu gatunków podczas czynności prowadzonych u osoby zajmującej się sprzedażą zwierząt za pośrednictwem portali internetowych. Była ona podejrzana m.in. o handel gatunkami chronionymi Konwencją Waszyngtońską (CITES) bez stosownych dokumentów.
– Na miejscu okazało się, że warunki w jakich przetrzymywane były gady, stanowią zagrożenie dla ich życia i zdrowia, a ich znaczna część jest w fatalnym stanie lub nie żyje już od dłuższego czasu (co potwierdził m.in. wynik sekcji przeprowadzonej przez biegłego). Decyzją powiatowego lekarza weterynarii i policji zwierzęta zostały czasowo odebrane i przekazane pod naszą opiekę – informuje lubelska fundacja, która była oskarżycielem posiłkowym w tej sprawie.
Fundacja Epicrates powstała z inicjatywy wolontariuszy Lubelskiego Egzotarium w 2011 roku. Przez lata zapewnia opiekę weterynaryjną i rehabilitację zwierzętom przebywającym w placówce oraz tym, które trafiają pod opiekę fundacji z terenu całego kraju. Często są one bardzo zaniedbane, a niekiedy wręcz w krytycznym stanie. Dzięki prowadzonej działalności udało się już uratować ponad tysiąc zwierząt, a w tym m.in. jaszczurki, węże, żółwie, ptaki, małe ssaki i małpy.