Najsłynniejszy i najlepszy był ponoć cyrk w Warszawie na Ordynackiej "U Staniewskich Braci”, gdzie "...to zwierzaki dzikie straszyły publikę, to się małpy zagraniczne biły...” i "...to na takie przedstawienie zasuwało całe miasto...” (H. Kotarski).
Tu, na fotografii, nasz nowy cyrk jest tłem zaledwie do naszego cyrku cosobotniego; warto w refleksyjnym nastroju pochodzić sobie między stoiskami targu zwierzętami przy Rusałce właśnie.