Jednym z warunków beatyfikacji Jana Pawła II jest cud, który potwierdzą lekarze i teolodzy. Na przykład taki, jaki zdarzył się w życiu siostry Marii Łomży, leczonej w Lublinie na nowotwór.
- Była choroba. Nie ma jej. To są fakty - mówi ks. abp senior Bolesław Pylak, który zna historię siostry Marii Łomży. - Cud jest następstwem nadprzyrodzonej interwencji w życie ludzkie. Problem w tym, że przy pewnych chorobach lekarze wolą zaczekać kilka lat, zanim potwierdzą całkowite wyzdrowienie.
Ale cud to nie wszystko. Choć już podczas pogrzebu Jana Pawła II pielgrzymi z całego świata okrzykiem "Santo subito” (święty od zaraz) domagali się szybkiej beatyfikacji polskiego papieża, to wciąż nie wiadomo, kiedy Ojciec Święty zostanie wyniesiony na ołtarze. Początek był obiecujący, bo choć prawo kanoniczne zezwala na rozpoczęcie procesu dopiero 5 lat po śmierci kandydata - papież Benedykt XVI uczynił wyjątek dla swojego poprzednika i proces już trwa. Ale o ekspresowym jego zakończeniu raczej nie ma już mowy. Badanie życia Jana Pawła II może potrwać kilka lat. O błogosławionym Janie Pawle II będziemy mogli mówić najwcześniej za dwa, trzy lata - twierdzą watykańscy kanoniści.
- Dywagacje na temat wcześniejszej beatyfikacji są przedwczesne - uważa ojciec dr hab. Wiesław Bar, kierownik Katedry Prawa Kanonizacyjnego KUL.