Regionalna Izba Obrachunkowa w Lublinie w pokontrolnych ustaleniach stwierdza w Gminie Borzechów nieprawidłowości i popełnienie przestępstwa. – Nieprawidłowości są, przestępstwa nie ma – odpiera zarzuty wójt.
RIO powiadomiło prokuraturę rejonową w Opolu Lubelskim. Ta przekazała sprawę do prokuratury w Kraśniku. – W głowie mi się nie mieści, że wójt nie przestrzega prawa – mówi Jan Wierzchowski, sołtys Kłodnicy Dolnej.
– Zarzut RIO dotyczy pewnych nieprawidłowości w prowadzeniu ksiąg rachunkowych i z tym zarzutem się zgadzamy – mówi wójt Borzechowa Zenon Madzelan. – Zobowiązaliśmy się do końca października nadrobić zaległości. Zarzuca się nam nieprawidłości, a nie popełnienie przestępstwa. Nie stanąłem na komisji dyscyplinarnej, nie wiem nic o skierowaniu sprawy do prokuratury. Gdyby tak było, kłopoty zaczęłyby się z końcem ub. roku, gdy trwała kontrola.
Na liście najpoważniejszych ustaleń RIO, które wskazują na brak dbałości o dochody, czytamy m.in. o stosowaniu niezgodnie z prawem zerowej stawki tzw. opłaty planistycznej. – Jeżeli w wyniku zmiany planu wartość działki wzrasta, wójt narzuca właścicielowi opłatę planistyczną według stawki określonej przez radę gminy – tłumaczy Z. Rola. – Opłata ta powinna być pobierana w chwili sprzedaży działki. Właściciel, który uzyskał większe pieniądze, powinien podzielić się nimi z gminą. W odwrotnym przypadku gmina musi płacić za straty płacić w stu procentach.
Wójt wyjaśnia, że ci, którzy kupują działkę letniskową, ponoszą dodatkowa opłatę. Tylko dla kupujących działki pod grunty orne czy pod zabudowę zagrodową stawka jest zerowa. – Zarzut RIO jest absurdalny. Organ nadzoru wojewoda nie zakwestionował legalności uchwały Rady Gminy o stawce zerowej – zauważa Z Madzelan. – Wystąpienie izby w sprawie dochodów gminy jest dla nas krzywdzące. Stwierdzenia oparto na kilku przypadkach nieprawidłowego postępowania.
Decyzja RIO jest ostateczna – nie ma od niej odwołania, a to znaczy, że wystąpienie pokontrolne podlega wykonaniu. – W tych gminach, gdzie stwierdzamy poważniejsze nieprawidłowości, po jakimś czasie przeprowadzamy kontrolę sprawdzające. Błędnie wykonanie zaleceń pokontrolnych traktowane jest jak wykroczenie, wtedy możemy sprawę skierować do sądu.