Filmowcy kręcący w Lublinie serial odwołali wczorajsze zdjęcia. Odtwórca głównej roli został znaleziony przez policję w dziwnych okolicznościach pod miastem.
To miał być ostatni dzień pracy Gonery na planie nowego serialu kryminalnego TVP. Zdjęcia zaplanowano w centrum Lublina, na ul. Wieniawskiej. Filmowcy zamknęli jezdnię już o godz. 6 rano, by rozstawić sprzęt. Szybko się okazało, że brakuje odtwórcy głównej roli.
Gonera odnalazł się w Nasutowie w podlubelskiej gminie Niemce. Zatrzymał auto przed pensjonatem fundacji "Nowy Staw” (tutaj w sobotę ekipa kręciła zdjęcia). Stąd, około godz. 8.30, zadzwonił po policję. Zgłosił się dyżurny w Niemcach. Aktor rzucał jakieś urywki zdań. - Mówił, że nie wie, gdzie jest - relacjonuje Agnieszka Kwiatkowska z biura prasowego Komendy Miejskiej Policji w Lublinie.
Po kilkunastu minutach zjawili się członkowie ekipy filmowej. Wezwali karetkę, która odwiozła Gonerę do jednego z lubelskich szpitali.
Członkowie ekipy mówili mało. Anna Hoodle z firmy Akson Studio, produkującej serial dla TVP mówi, że Gonera był niedysponowany. - Zwyczajnie zaniemógł. Każdego może to spotkać - podkreśla. O stanie zdrowia aktora nie informuje.
Zdjęcia zaplanowane na dziś na Starym Mieście odbędą się. - Ale bez ujęć z Gonerą. On w Lublinie na pewno już nie zagra - mówią pracownicy planu. Od godz. 14 do 2 w nocy przez ul. Rybną i Noworybną będzie można przejechać tylko w przerwach między ujęciami.