Prokurator z Zamościa prowadząca sprawę domniemanej ofiary molestowania seksualnego, była w Dziecięcym Szpitalu Klinicznym w Lublinie. 6-letnia dziewczynka leży tam od tygodnia.
– Rozmawialiśmy z lekarzami i rodzicami – mówi Dorota Kamińska-Piluś. Rodzice są zaskoczeni. Na szczęście ojciec jest poza podejrzeniami, bo dopiero wrócił z zagranicy. Sąd przesłucha dziecko w obecności psychologa, ale dopiero po wyjściu sześciolatki ze szpitala.
Stan fizyczny dziewczynki jest dobry. Ale jej forma psychiczna niepokoi wszystkich. Dziecko jest zamknięte w sobie. Nic nie mówi. Wpatruje się w ludzi wielkimi oczami. Nie pozwala zdjąć z siebie kołderki, kiedy pielęgniarki chcą mu zmienić opatrunki.
Dziewczynka trafiła do szpitala z rozerwanym kroczem i krwawieniem z dróg rodnych. Przeszła operację. Lekarzom trudno ustalić konkretne okoliczności, w jakich doszło do obrażeń. Molestowanie seksualne to jedna z możliwości. Ale nie wykluczają również, że dziecko mogło się zranić.
Szpital zawiadomił prokuraturę. Ta mówi, że będzie działać szybko. – Jeżeli tylko dziewczynka zacznie mówić, nakierujemy działanie na konkretne osoby – zapowiada prokurator Kamińska-Piluś. (step)