Specjalnej pomocy dla chomików żyjących na górkach czechowskich domagają się przeciwnicy zabudowy dawnego poligonu. Proponują m.in. wprowadzenie zakazu spuszczania psów ze smyczy i oczekują, że w pobliżu osiedla Prestige wznowiona będzie gospodarka rolna, przede wszystkim uprawa zbóż.
Aktywiści postanowili na własną rękę policzyć żyjące na górkach czechowskich chronione chomiki europejskie. Oszacowali, że na dawnym poligonie znajduje się około 75 nor.
– Część zajęta jest przez pojedyncze osobniki, część przez całe rodziny – wyjaśnia przyrodnik Tomasz Buczek, który prowadził inwentaryzację. – Efektem badań jest to, że mamy dość dobrą wiedzę na temat występowania gatunku – podkreśla Krzysztof Gorczyca, szef lubelskiej organizacji ekologów Towarzystwo dla Natury i Człowieka. – Ignorować tych faktów się nie da.
Na wczorajszej konferencji prasowej ekolodzy upomnieli się o czynną ochronę chomików na górkach. Pisma w tej sprawie wraz z wynikami badań rozesłali do władz miasta i służb ochrony środowiska.
– To jedyne, co w tej chwili możemy zrobić – stwierdza Buczek. Podkreśla, że chomiki żyją w różnych europejskich miastach, w tym Pradze i Wiedniu, gdzie są dodatkową atrakcją. – Organizuje się tam wycieczki i ścieżki przyrodnicze.
Ekolodzy zwracają szczególną uwagę na teren za osiedlem Prestige w rejonie ul. Koncertowej, Operowej i Melomanów. Chcą założenia tutaj uprawy zbóż i wieloletnich roślin pastewnych, w tym koniczyny i lucerny. Oczekują też zakazu spuszczania psów ze smyczy, koszenia nawłoci dwa razy w roku, a także wskazania konkretnych obszarów na sport i rekreację.
Ratusz nie czuje się odpowiednim adresatem tych próśb. – Ochroną zagrożonych gatunków nie zajmuje się Urząd Miasta, tylko Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska – mówi Beata Krzyżanowska, rzecznik prezydenta. Wywołana przez nią instytucja nie składa konkretnych deklaracji. – Musimy się najpierw przyjrzeć dokumentom, które otrzymaliśmy i przeanalizować nasze możliwości merytoryczne i prawne – odpowiada Paweł Duklewski, rzecznik RDOŚ.
O swojej trosce o chomiki zapewniał wczoraj oficjalnie właściciel górek, spółka TBV. – Jesteśmy zgodni z postulatami mieszkańców i ekologów, aby na terenach zielonych po byłym poligonie i torze motocrossowym, zachować pozostałe tam jeszcze gatunki flory i fauny, w tym chomika europejskiego – zapewnia tymczasem Marta Hordyj z TBV. – Jeżeli zależy nam wszystkim na ochronie tego gatunku, to nie możemy zostawić tego terenu bezczynnie.
Spółka zapewnia, że gotowa jest oddać miastu za złotówkę 70 ha ziemi pod urządzenie parku na górkach. – Budując na tych terenach park naturalistyczny, którego część będzie przeznaczona na uprawę zbóż, możemy razem zachować chomika – podkreśla Hordyj w oświadczeniu, w którym TBV deklaruje chęć przekazania 10 mln zł na urządzenie terenu. W zamian oczekuje od władz miasta, że umożliwią budowę osiedli mieszkaniowych na 30 ha górek.
O budowie bloków nie chcą słyszeć ekolodzy, którzy starają się przekonać Ratusz, by nie pozwalał na osiedla. – Jeśli zabudujemy ten teren, to chomik stąd zniknie – twierdzi Buczek. Z kolei właściciel ziemi odpowiada, że już teraz może zabudować część górek. – TBV może zgodnie z prawem prowadzić na 30 ha budowę obiektów głównie o charakterze usługowym, biurowym, sportowym i handlowym – podkreśla Hordyj. – Obecne dążenia mają na celu zamianę przeznaczenia na mniej uciążliwe funkcje mieszkaniowe.
W sprawie przyszłości górek czechowskich Urząd Miasta zamierza zorganizować referendum lokalne. Ekolodzy krytycznie odnieśli się wczoraj do tego pomysłu. – To tak, jakby mieszkańców Lublina zapytać, czy wolą ruch prawostronny od lewostronnego – mówi Tomasz Buczek i podkreśla, że chomik europejski podlega prawnej ochronie. – Nie możemy o to pytać, bo to jest prawo nadrzędne.
Chomik europejski
Jest gatunkiem gryzonia z rodziny chomikowatych. Po raz pierwszy został opisany przez Karola Linneusza w 1758 roku. Późniejsze wzmianki na temat lokalizacji chomika europejskiego można znaleźć w pracy polskiego przyrodnika Aleksandra Zawadzkiego w 1840 roku. Zakres ochrony w Europie jest bardzo zróżnicowany. Międzynarodowa Unia Ochrony Przyrody (IUCN) w wydanej w 2002 roku edycji „Czerwonej księgi gatunków zagrożonych” zaliczała go do kategorii gatunków najmniejszej troski.
Chomik europejski nagrany w Dysie pod Lublinem
Wideo: Archiwum