Jerzy Frąckiewicz jest od środy szefem FS Holding Korporacja Finansowo-Przemysłowa w Lublinie. To państwowa firma, która zarządza olbrzymimi pieniędzmi. Frąckiewicz zarobi ok. 15 tys. zł, ma kontrakt przynajmniej na 3 lata. Musi sprawić, że firma będzie pracować na rzecz regionu.
– Bo nie będziemy tolerowali samego administrowania firmą – oświadczył na wczorajszej konferencji rzecznik prasowy wojewody Piotr Kowalczyk. Dodał: Proszę nie odbierać tej zmiany jako decyzji politycznej. Każdy właściciel zmienia szefa firmy, kiedy ta przynosi straty.
Krzysztof Mikuła, poprzednik Frąckiewicza, został zwolniony (bez odprawy) za złe zarządzanie firmą. Za ubiegły rok FS Holding miał 767 tys. zł straty netto. – Mimo 70 mln zł kapitału, firma nie wypracowała zakładanego zysku – tłumaczył Dariusz Pogoda, nowy szef rady nadzorczej FS Holding. Kolejny zarzut: zły nadzór nad jedną ze spółek. FS Inwest rozpoczął budowę budynku biurowego przy Czechowskiej bez zabezpieczenia finansowego.
Jednak z wyliczeń rozdanych dziennikarzom wynika, że strata za 2005 rok była tylko o 75 tys. zł wyższa, niż zakładana w planie. W poprzednich trzech latach rządów Mikuły firma miała zyski.
Jerzy Frąckiewicz jest inżynierem mechanikiem po Politechnice Lubelskiej. Szefował przedsiębiorstwu Dom Książki (1998–2004). – Było do likwidacji, a ja wyprowadziłem je na prostą – mówi Frąckiewicz. Ostatnio, od lutego kierował państwowym Zrembem w Łukowie. Podkreśla, że od zawsze jest bezpartyjny.
FS Holding to łakomy kąsek. Zajmuje się przerobem drewna i produkcją wyrobów drewnianych, dostawą wody do celów przemysłowych oraz budownictwem. Ma nieruchomości oraz udziały w wielu firmach, m.in. Sanatorium Rehabilitacji Uzdrowiskowej REVITA, Euro Capital, INWEST-FS. Wspiera finansowo małe i średnie przedsiębiorstwa wywodzące się z dawnych firm państwowych. Zatrudnia ok. 200 osób. Niewykluczone, że holding da pieniądze na budowę lotniska w Świdniku.