Za nami pierwszy rok działania Strefy Płatnego Parkowania w centrum Lublina. W tym czasie strefa zarobiła 4,85 mln zł. Nieco ponad połowa tej kwoty trafiła do kasy miasta. Okazuje się też, że co drugie wezwanie do zapłaty było niezasadne.
Kontrolerzy wypisali przez rok 27,5 tys. wezwań do zapłaty. Ale w co drugim przypadku okazało się, że kierowca jednak miał bilet i jego reklamacja została uwzględniona.
– Czasem okazuje się, że bilet gdzieś się zsunął, czasem kontroler sfotografował samochód tuż przed tym, gdy kierowca przyszedł z parkomatu z biletem – wyjaśnia Karol Kieliszek z Urzędu Miasta.
Najbardziej dochodowe parkomaty znajdują się przy pl. Zamkowym (obok Alior Banku), przy Sądowej (obok Hipotecznej), Krakowskim Przedmieściu (obok sądu), Świętoduskiej (przy kościele) oraz Radziwiłłowskiej (przy Niecałej).
Sprzedanych zostało też 480 rocznych abonamentów dla niepełnosprawnych (po 50 zł), 1150 abonamentów rocznych dla mieszkańców strefy (po 100 zł), a także 3101 biletów miesięcznych za 150 zł, 77 półrocznych za 750 zł i 37 rocznych za 1300 zł. Za pośrednictwem telefonu zawartych zostało ok. 10 tys. transakcji na ponad 22 tys. złotych.
Prawie 45 proc. przychodów strefy trafiło do konsorcjum, które jest jej operatorem.