To miała być wielka debata o tym jak urządzić dolinę Bystrzycy. Ratusz pokazał możliwe zmiany, poprosił mieszkańców o przesyłanie opinii i obiecał, że będzie je na bieżąco zamieszczać w internecie, by wywiązała się dyskusja. Na razie jest tylko obietnica
Koncepcja zagospodarowania całej doliny Bystrzycy została zaprezentowana 10 stycznia. Wtedy też Urząd Miasta ogłosił, że zaczyna duże konsultacje publiczne. Mieszkańcy dostali czas do 15 lutego na przesyłanie uwag.
Urzędnicy zapewniali, że wszystkie otrzymane sugestie, opinie i głosy krytyki będą „na bieżąco” zamieszczać na specjalnej stronie internetowej bystrzyca.lublin.eu.
– Będzie to otwarta dyskusja – zapowiadał Zdzisław Strycharz, doradca prezydenta ds. ochrony środowiska. Dyskutować jest o czym, bo miejski odcinek Bystrzycy ma 21 km długości, zaś koncepcja urządzenia rzecznej doliny jest bardzo obszerna i mówi m.in. o budowie zatoki kąpielowej, kilku plaż, nowych parkach i kładkach.
Od tamtych zapowiedzi mijają już trzy tygodnie, jednak Ratusz nie zamieścił w internecie ani jednej z opinii otrzymanych od mieszkańców. Mimo, że miał to robić „na bieżąco”, a to co nazwał konsultacjami jest już za półmetkiem. Jak to tłumaczy?
– Wygląda to tak, że wszystkie głosy będziemy publikować sukcesywnie, ale wraz ze naszą opinią do zgłoszonych uwag – mówi nam Joanna Bobowska z biura prasowego w Urzędzie Miasta. Twierdzi, że do Ratusza wpłynęło już 12 propozycji i że dotyczą one m.in. wyznaczenia dodatkowych parkingów, wytyczenia ścieżek biegowych czy choćby budowy jeszcze większej liczby kładek niż to zakłada koncepcja mówiąca o stworzeniu 9 nowych kładek i wymianie 11 istniejących.
Kiedy dowiemy się, co dokładnie proponują mieszkańcy? Urząd Miasta twierdzi, że w ciągu kilku dni zamieści uwagi. Dlaczego nie chce ich publikować bez opatrywania ich własnym komentarzem? – Chcemy podejść do sprawy kompleksowo – odpowiada Bobowska.
Co ciekawe, równolegle toczą się inne konsultacje ogłoszone przez Urząd Miasta. A dotyczą one tego... jak w przyszłości mają wyglądać konsultacje z mieszkańcami w ważnych dla miasta sprawach.
W dużym skrócie
Koncepcja przewiduje cztery plaże: w pobliżu ul. Nałkowskich, Janowskiej, Azaliowej (przy zlewni ścieków) i Przyjaźni, gdzie plaża byłaby największa, a obok niej powstałaby długa na prawie 500 m i szeroka na 40 m zatoka kąpielowa. Druga, mniejsza zatoka byłaby przy ul. Janowskiej. Obie byłyby wyposażone w sanitariaty, przebieralnie i gastronomię. Szlakiem młynów wodnych nazwano osiem zadaszonych punktów, z których najciekawszym byłyby ruiny młyna przy Nałkowskich. Po drugiej stronie rzeki, równolegle do Janowskiej ciągnąłby się naturalistyczny park.
O innym parku, zwanym „ogrodem zmysłów” mowa przy Rusałce, gdzie powstałoby „centrum sportów nietypowych”. Amatorzy jazdy konnej mieliby wciąż swe miejsce przy Ciepłej, fani żeglarstwa mieliby swoją marinę nad zalewem, który miałby być pogłębiony nawet o metr, a jeszcze przed nim, przy Cienistej, powstałby zbiornik mający wyłapywać zanieczyszczenia, by sam zalew miał lepszą wodę. Koncepcja zakłada też między innymi odnowę parków: Bronowickiego i Ludowego i oddzielenie na bulwarze ścieżki rowerowej od chodnika.