Nie tylko nauczyciele będą mieli prawo wglądu do klasówek. Prawdopodobnie taki przywilej uzyskają również rodzice uczniów
– Planujemy wykreślenie zapisu mówiącego o tym, że to nauczyciel określa zasady informowania rodziców o postępach w nauce dziecka. Chodzi o to, by szkoła i opiekunowie dzieci funkcjonowały na partnerskich zasadach – wyjaśnia Anna Zawisza, dyrektor Departamentu Kształcenia Ogólnego, Specjalnego i Profilaktyki Społecznej resortu edukacji.
W poprzednich latach zdarzało się, że nauczyciel odmawiał pokazywania rodzicom wszystkich pisemnych prac dziecka albo też pokazywał pracę z oceną, ale bez recenzji uzasadniającej stopień. Teraz ma to się zmienić, a rodzice będą wiedzieć wszystko o postępach w nauce dziecka bez względu na dobrą wolę nauczyciela.
Aby uniknąć zamieszania, dyrektorzy szkół powinni określić warunki udostępniania wiadomości o stopniach uczniów. Niektóre placówki już to zrobiły.
– Raz na semestr mamy dzień otwarty, kiedy nauczyciele są cały czas do dyspozycji. Poza tym organizujemy zebrania, a każdy rodzic może zawsze zadzwonić i umówić się z nauczycielem na rozmowę. Nowe przepisy nie wprowadzą więc żadnej rewolucji – ocenia Adam Waśko, dyrektor Szkoły Podstawowej nr 6 w Zamościu.
Szkolna statystyka
w podstawówkach będzie 25,6 tys. Co trzeci dostał rządową wyprawkę. Od nowego roku szkolnego zacznie naukę blisko 33 tys. pierwszoklasistów w nowym systemie szkół ponadgimnazjalnych. 51 proc. spośród nich wybrało licea ogólnokształcące, co dało Lubelskiemu drugie miejsce po Mazowszu (52 proc.). Zawodówki wybrało niewiele ponad 10 proc. uczniów kończących gimnazja.