a z autobusu zobaczy nazwy przystanków. Na dodatek, od soboty śmigają dwa nowe trolejbusy, a dziś wyruszy kolejny. A w sylwestra w ośmiu wozach mają działać kamery.
Są ciche, czerwone, mają czytelny wyświetlacz, niską podłogę na całej długości, duże przesuwane okna. Dwa nowe trolejbusy to niskopodłogowe, dwunastometrowe solarisy. Powstały w Lublinie. Ich nadwozia przyjechały z fabryki w podpoznańskim Bolechowie, a mechanicy z MPK zamontowali całą elektrykę. - Zajęło nam to niecałe trzy tygodnie - mówi Konrad Pląsek, główny mistrz z zakładu naprawczego w zajezdni Helenów, który dowodził montażem.
Każdy z trolejbusów kosztował ok. 900 tys. złotych.
- Ich zakup w 70 proc. sfinansował Wojewódzki Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej - chwali się Krzysztof Mikuła, prezes MPK. - Bo to ekologiczne pojazdy z nowoczesnym napędem - wyjaśnia Andrzej Gajak, wiceprezes WFOŚiGW. - Te pieniądze to pożyczka, ale jeśli MPK zwróci ją w terminie, umorzymy 20 proc. kwoty - dodaje.
Dziś na ulice Lublina ma wyjechać trzeci solaris, który w Lublinie przechodzi testy.
A w kwietniu pojawi się kolejny wóz tej marki, który będzie kursować pod nową trakcją na Czubach. MPK chce też testować trolejbusy wyposażone we wspomagający silnik spalinowy. - Taki pojazd może dojechać do końca trakcji, potem pojechać kawałek jako autobus, a później znów wpiąć się do trakcji jako trolejbus - mówi Mikuła.
To nie koniec nowości.
W najbliższych dniach na przystankach zawisną nowe rozkłady jazdy. Są czytelniejsze od starych, a obok tabelki z godzinami odjazdów jest wykaz kolejnych przystanków, na których zatrzyma się pojazd i czas przejazdu. Rozkład uwzględnia nowe nazwy przystanków, opracowane przez członków Lubelskiego Towarzystwa Ekologicznej Komunikacji. - Przystanki położone blisko siebie będą miały wspólne nazwy - mówi Rafał Tarnawski, prezes LTEK. Dzięki temu przyjezdnym łatwiej będzie się połapać. Na przykład nazwę "Ogród Saski” będzie miał przystanek przy Al. Racławickich przy wejściu do parku oraz ten przy Lipowej koło Astorii. Tym bardziej że nazwy przystanków wreszcie pojawią się na wiatach i słupkach. - Będzie je widać z wnętrza pojazdu.
Ruszył już montaż kamer w ośmiu autobusach.
- W krótszych kapenach będą po dwie kamery, w jelczach po trzy - zapowiada Andrzej Satke, dyrektor eksploatacyjny MPK Lublin. Wozy z kamerami będą wysyłane do obsługi nocnych linii. Kamery mają nagrywać pasażerów już w sylwestra.