Już siódmą wersję obwodnicy Lublina przygotowali drogowcy. Gminy, przez które ma przebiegać droga, nie mogą się dogadać
co do jej przebiegu. A to hamuje ich inwestycje.
Protest przeciwko budowie drogi trwa w Konopnicy od czterech lat. Rada Gminy zarezerwowała w planie zagospodarowania przestrzennego zupełnie inne tereny pod budowę obwodnicy od tych, które chciał przeznaczyć na ten cel lubelski oddział ówczesnej Generalnej Dyrekcji Dróg Publicznych. Radni proponowali, by trasa przebiegała przez obrzeże gminy, przez Motycz i Radawiec. Podobnego zdania byli mieszkańcy Konopnicy. Tymczasem drogowcy chcą, by objazd był położony jak najbliżej Lublina, przecinając drogę do Opola Lubelskiego w odległości 1 km od skrzyżowania przy kościele w Konopnicy.
- Nie zgadzam się na budowę obwodnicy w miejscu proponowanym przez dyrekcję dróg - mówi Piotr S., mieszkaniec Kozubszczyzny. - Niedawno kupiłem tu działkę i wybudowałem dom. Teraz moja posesja ma sąsiadować z trasą szybkiego ruchu? Przecież z tego hałasu to się pochoruję z całą rodziną, a od rezonansu natychmiast popękają mi ściany.
Zdaniem Hieronima Gołofita, wójta Konopnicy, gminie obwodnica nie jest potrzebna. - Ale bez niej nie uchwalimy planu. Stary stracił ważność z końcem zeszłego roku. Wszystkie działki, nawet już przekształcone w budowlane, straciły swój status i mają charakter rolniczy. Dopóki nie będzie nowego planu, nie będzie można wydać zgody na żadną budowę. Nawet drogi gminnej.
Władysław Rawski, zastępca dyrektora ds. technicznych lubelskiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad, podkreśla, że do tej pory została opracowana jedynie "koncepcja programowa” obwodnicy. - Nie wszystkie jej odcinki są zatwierdzone ostatecznie. Jest problem dotyczący przebiegu przez gminę Konopnica. Do tej pory było już sześć wariantów trasy. Siódmy, który chcemy zaprezentować radnym, łączy odcinki z wcześniejszych propozycji.
Po zakończeniu prac koncepcyjnych trzeba będzie przygotować projekt budowlany i geodezyjny. Później wykupić grunty, uzyskać pozwolenie na budowę i - jak będą środki - to rozpocząć budowę. - Na ten cel trzeba koniecznie pozyskać pieniądze z Unii Europejskiej, gdyż budżet będzie za słaby, by to udźwignąć - dodaje dyr. Rawski.
Koszt budowy jednego kilometra obwodnicy przekracza 13 mln zł. Nowa droga ma mieć około 35 km długości. Władysław Rawski nie wie, kiedy ruszy jej budowa. - Byłbym szczęśliwy, gdyby stało się to go 2013 roku - mówi.