Od wtorku ponownie można odwiedzać Kaplicę Trójcy Świętej. Najcenniejszy zabytek Lublina jest już po remoncie.
- Tak zabezpieczona i odnowiona kaplica nie była od wielu, wielu lat - zachwala Zygmunt Nasalski, dyrektor Muzeum Lubelskiego. - Teraz już nic jej nie grozi.
A groziło jeszcze półtora roku temu. Jesienią 2006 r. budowlańcy odkopali fundamenty kościoła na głębokość ośmiu metrów. Byli w szoku. Mury miały sporo ubytków. W niektórych miejscach fundament wisiał w powietrzu. Mało tego. Wczesną wiosną 2007 r. przy okazji prac budowlanych kaplica zaczęła pękać. A prezbiterium oddzieliło się od nawy głównej.
Do Lublina zostali sprowadzeni specjaliści z Politechniki Krakowskiej. Ocenili, że pęknięcia nie są niczym nadzwyczajnym przy tego rodzaju pracach. Kaplicy nie grozi zawalenie. Ale jej fundamenty i ściany należy odpowiednio zabezpieczyć. Udało się to zrobić już w ub. roku.
W tym przyszła pora na kolejne etapy remontu. Zabytek został zamknięty dla zwiedzających na początku stycznia. A miejsce turystów zajęli w nim budowlańcy. Przy okazji remontu pozostałej części zamku, wymienili w budynku całą stolarkę okienną i drzwiową.
- Kaplica doczekała się fantastycznych okien, idealnych dla takiego budynku - podkreśla Nasalski. Teraz w środku pracują specjaliści, którzy konserwują bezcenne polichromie. Zajmie im to jeszcze kilka tygodni.
Mimo to, Muzeum Lubelskie już od jutra otwiera ponownie kaplicę. - Zapraszamy wszystkich, którzy chcą zobaczyć naszą perełkę - zachęca Grażyna Jakimińska, wicedyrektor muzeum.
Kaplicę można odwiedzać od wtorku do soboty w godz. 10-17 i w niedziele w godz. 10-18.
Bilety: 4,5 zł (ulgowy) i 6,5 zł (normalny).