„Jako, że nie działają już Karne Ku…y, ani nawet Policja czy Straż Miejska, uprzejmie informujemy, że parkującym niezgodnie z przepisami autom będziemy smarować klamki psimi odchodami. Do skutku, aż się Państwo nauczą parkować”.
Kartki z taką informacją (pisownia oryginalna) pojawiły się wczoraj za wycieraczkami kilkudziesięciu samochodów zaparkowanych przed budynkami przy ul. Szeligowskiego 6.
Pod wiadomością ktoś podpisał się jako „właściciel terenu”. O sytuacji poinformował nas Czytelnik, który twierdzi, że na szybach samochodów od dłuższego czasu były przyklejane naklejki z „karnymi ku…ami”, które są powszechnie dostępne w internecie i stosowane jako upomnienie dla nieprzepisowo parkujących kierowców.
– Były regularnie naklejane na pojazdy przed budynkiem. Myśleliśmy, że to jakiś mieszkaniec, ale wyszło szydło z worka – mówi Czytelnik, który twierdzi, że to celowe działanie właściciela obiektu. – Miejsca ogólnodostępne są pozastawiane pachołkami czy krawężnikami, żeby zostały wykupione płatne miejsca na parkingach podziemnych, na które nie ma chętnych – tłumaczy.
Budynek przy Szeligowskiego 6 należy do spółki Centrum Zana. – Nic nie wiem o tych kartkach, jestem na urlopie – mówi nam prezes spółki Grzegorz Turski.
– Nie sądzę, żeby to był pomysł właściciela. To wykształcony i inteligentny człowiek, nie posunąłby się do czegoś takiego. Ale może zrobił to ktoś z mieszkańców, bo problem z parkowaniem faktycznie istnieje. Wiele osób tu przyjeżdża i staje byle gdzie – twierdzi mężczyzna pracujący w jednym z budynków.
Wczoraj w tym miejscu interweniowali strażnicy miejscy. – W związku z parkowaniem za znakiem zakazu wystawili kilka wezwań do naszej siedziby – mówi Ryszarda Bańka ze Straży Miejskiej w Lublinie. Jak dodaje, funkcjonariusze w tej okolicy pojawiają się często. – Nie tylko po sygnałach od mieszkańców, ale w trakcie rutynowych patroli – przyznaje.