Policjanci zatrzymali podejrzanych o kradzież kabli energetycznych. Czterech mieszkańców Lublina miało ogołocić z instalacji nowe słupy przy ul. Metalurgicznej, Mełgiewskiej i Grygowej. Mundurowi odnaleźli blisko 2 tony miedzianego złomu. Sprawcom grozi do 10 lat więzienia.
Zatrzymani mają od 18 do 26 lat. Wyciągali z latarni miedziane kable, kradli aluminiowe pokrywy puszek, a nawet wyciągali przewody zakopane w ziemi. Spowodowali straty na ponad 200 tys zł.
– Teren zagrożony kradzieżami objęty był szczególnym nadzorem przez funkcjonariusz zarówno służb patrolowych jak i kryminalnych – wyjaśnia Renata Laszczka-Rusek, z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji. – Pierwszy z podejrzanych zatrzymany został w nocy z wtorku na środę.
Przy ul. Metalurgicznej policjanci z VI Komisariatu zauważyli samochód, który bardzo powoli przejeżdżał obok latarni. Kierowca został zatrzymany do kontroli.
Andrzej M. stanął przed prokuratorem. Później sąd aresztował mężczyznę na trzy miesiące. Wczoraj zatrzymano kolejnych sprawców. Do aresztu trafiło 3 mężczyzn.
– Dzisiaj z zatrzymanymi prowadzone będą dalsze czynności procesowe. Policjanci będą wnioskować także o ich tymczasowe aresztowanie – zapowiada Laszczka-Rusek.
Mundurowi odnaleźli również miejsce, do którego trafiały skradzione kable. W jednym z lubelskich skupów złomu odkryli blisko 2 tony miedzianego złomu. Sprawcy kradzieży nie będą odpowiadać, jak za zwykłą kradzież.
– W tym przypadku dodatkowo w grę wchodzi kradzież mienia znacznej wartości, stąd też podejrzanym grozić może kara od roku do 10 lat pozbawienia wolności – wyjaśnia Laszczka-Rusek.
Sprawa ma charakter rozwojowy. Planowane są dalsze zatrzymania.