Tylko kwadrans zajmuje dojazd do lotniska koleją. Ale rozkład jazdy nie podoba się pasażerom.
Pierwsze i ostatnie kursy nastawione są głównie na pracowników portu lotniczego. Pasażerowie linii lotniczych mają zdecydowanie gorzej. Samoloty przylatują każdego dnia o innej porze, a rozkład pociągów jest stały. Bywa, że na pociąg trzeba sporo czekać. Albo, że odjechał 10 minut przed lądowaniem samolotu.
Wystarczy, by spóźnił się samolot z Londynu-Stansted (przylot o godz. 13.40), a pasażerowie, którzy nie zdążą na pociąg na godz. 14.18 muszą czekać na następny… do godz. 17.26 Samolot z Luton ma od połowy stycznia przylatywać o godz. 19.15, a ostatni pociąg według rozkładu odjeżdża zaledwie 35 minut później.
Kolejarze twierdzą, że maszynista nie może czekać na pasażerów. – Jest rozkład jazdy, musimy się go trzymać – zastrzegała niedawno Zofia Dziewulska z Lubelskiego Zakładu Przewozów Regionalnych. Samorząd województwa, który zleca kolei przewozy na tej trasie każe… uzbroić się w cierpliwość. – Zmiana rozkładu kolejowego nie jest prostą sprawą. Do lutego wszystko powinno się wyjaśnić – mówi Beata Górka, rzecznik marszałka.
Co, jeśli nie pociąg? Miejskie autobusy z Lublina nie dojeżdżają pod terminal. I nieprędko się to zmieni. Regularna linia dotrze tu, jeśli władze Świdnika dopłacą do jej utrzymania – mówi samorząd Lublina.
– Jak najbardziej jesteśmy tym zainteresowani, chcemy partycypować w kosztach takiej linii. Ale jak zwykle diabeł tkwi w szczegółach, jesteśmy w trakcie rozmów z Zarządem Transportu Miejskiego w Lublinie – odpowiada Waldemar Jakson, burmistrz Świdnika.
Kurs taksówką z centrum Lublina na lotnisko to koszt ok. 50 zł. Jak dotąd przy terminalu nie ma nawet postoju, lotnisko jedynie podaje na swojej stronie numery do firm taksówkowych.
Rozkład jazdy
6.37 (codziennie)
9.26 (oprócz niedziel)
12.30 (codziennie)
14.58 (oprócz niedziel)
18.23 (codziennie).
Port Lotniczy, odjazdy:
7.32 (codziennie)
11.50 (oprócz niedziel)
14.18 (codziennie)
17.26 (oprócz niedziel)
19.50 (codziennie).