Wprowadzenia w Lublinie całkowitego zakazu spuszczania psów z uwięzi chcą radni jednej z dzielnic i krytykują przepisy pozwalające to robić. Twierdzą, że nowe prawo jest nieprecyzyjne i pytają Ratusz o znaczenie „mało uczęszczanego miejsca”: To jeden pieszy na godzinę, czy na cztery godziny?
Czytaj Dziennik Wschodni bez ograniczeń. Sprawdź naszą ofertę
Przepisy, jak to w Polsce, są zmienne i w różnych miastach bywają różne. Zasady spacerowania z psem określa w Lublinie uchwalony przez Radę Miasta regulamin*. Jego najnowsza wersja obowiązuje od połowy lipca i mówi, że jeśli jakieś miejsce jest „mało uczęszczane” to można tu zwolnić psa z uwięzi. Tak, jak na specjalnym wybiegu.
Taki przepis nie wszystkim się podoba. Niezadowolona z niego jest Rada Dzielnicy Czuby Północne. I to niezadowolona tak bardzo, że posłała do Rady Miasta list z prośbą o doprecyzowanie regulaminu.
– Czy teren mało uczęszczany to taki, przez który przechodzi jedna osoba co pół godziny, czy co dwie, a może cztery godziny? – pyta w tym liście Elżbieta Szabała, przewodnicząca rady dzielnicy. I dodaje: – Zdaniem rady w tak dużych miastach, jakim jest Lublin nie ma terenów mało uczęszczanych, dlatego wszystkie psy powinny być wyprowadzane na uwięzi.
Na list zareagował jeden z adresatów: miejski radny Stanisław Brzozowski (PiS) i przesłał go dalej prezydentowi Lublina. Dołączył własne pismo, że „czuje się odpowiedzialny” za uchwałę „z nieprecyzyjnymi sformułowaniami” i „pragnie aby ten błąd został jak najprędzej poprawiony”.
Co precyzyjnie oznacza sformułowanie„mało uczęszczane miejsce”?
– Jeżeli nie ma w pobliżu zbyt dużej liczby osób, to możemy odpiąć smycz, by pies mógł swobodnie pobiegać – wyjaśnia Olga Mazurek-Podleśna z Urzędu Miasta. I przyznaje, że twardej definicji nie ma.
O tym, że definicja na niewiele by się zdała mówią za to strażnicy miejscy.
– Bezpośrednio podczas kontroli oceniamy, czy jakaś sytuacja może być po prostu niebezpieczna – tłumaczy Robert Gogola, rzecznik Straży Miejskiej. – To właściciel ponosi ostatecznie odpowiedzialność za zachowanie zwierzęcia. Wie raczej, czy jego pies reaguje na polecenia i czy można go puścić, bo jego zachowanie wobec innych osób jest takie a nie inne.
Strażnicy zwracają uwagę, że nowe przepisy są podobne do wcześniejszych, które pozwalały zwolnić psa z uwięzi (bez zastrzeżenia, że teren musi być „mało uczęszczany”), pod warunkiem, że jest w kagańcu. Nowy regulamin nie wymaga już kagańca, za to w ogóle nie pozwala puszczać wolno psów groźnych, chociaż i to sformułowanie rada dzielnicy wskazuje jako mało precyzyjne.
Czuby Północne, skąd płynie prośba dzielnicowych radnych, przylegają do wąwozu będącego miejscem spacerów wielu ludzi: starszych, młodszych, z dziećmi, z psami... Czasem zagląda tu także Straż Miejska. – W zeszłym roku przed zmianą przepisów nałożyliśmy tu 10 mandatów za brak nadzoru nad psami – mówi Gogola. – Po wejściu w życie nowej uchwały mandatów juz nie było.
* Uchwała nr 485/ XVIII/2016 z dnia 19 maja 2016 r. w sprawie Regulaminu utrzymania czystości i porządku na terenie miasta Lublin.
§12 ust 3: „ Na terenach przeznaczonych do wspólnego użytku, psa należy prowadzić na uwięzi. Zwolnienie psa z uwięzi jest dozwolone w miejscach mało uczęszczanych oraz na obszarach oznaczonych jako wybiegi dla psów pod warunkiem, że właściciel sprawuje kontrolę nad jego zachowaniem. Psy ras uznanych za agresywne oraz osobniki agresywne lub mogące stanowić zagrożenie dla otoczenia muszą być wyprowadzane na uwięzi i z założonym kagańcem, i tylko przez osoby mogące zapewnić bezpieczeństwo osobom przebywającym w pobliżu zwierzęcia”.