Po kilku kliknięciach myszką dowiesz się, jak daleko od Twojego przystanku jest autobus, którym chcesz jechać. Zamiast stać na przystanku poczekasz na niego w domu.
– Na mapie z trasą przejazdu pokaże, w którym konkretnie miejscu znajduje się dany pojazd. Pasażer będzie miał numer boczny wozu, numer linii i informację, czy autobus jest przyspieszony, czy też opóźniony – wylicza Artur Kloc, informatyk ZTM.
Jeśli wskażemy, gdzie chcemy wsiąść, strona sama obliczy, za ile czasu autobus dotrze na nasz przystanek. Dzięki temu zamiast biec pod słupek i czekać w upale lub na mrozie będzie można spokojnie dopić w domu kawę przed wyjściem do pracy.
– W systemie będą wirtualne wyświetlacze z informacją o spodziewanym czasie odjazdu. Podobne do tych, które pojawiają się na ulicach. Tylko że te uliczne są na wybranych przystankach, a w sieci da się wygenerować tablicę dla każdego przystanku w mieście – podkreśla Lech Pudło, dyrektor ZTM.
Z nowego typu informacji będzie można korzystać m.in. także przez telefony komórkowe. A dla komórek będzie jeszcze jedna nowość. Wysyłając sms z numerem przystanku (koszt 50 gr + VAT) pasażer dostanie zwrotną wiadomość z godzinami najbliższych kursów.
System lokalizujący pojazdy i szacujący czas ich dotarcia na przystanek "widzi” autobusy i trolejbusy mające czujniki GPS. Posiada je już cały tabor MPK i część wozów innych przewoźników. Informacje z GPS już teraz trafiają na wielki ekran dyspozytora, który widzi, gdzie kursy są opóźnione. To też wygoda dla kierowców, którzy w razie zagrożenia mogą wcisnąć specjalny przycisk alarmowy, a na ekranie dyspozytora od razu pojawi się odpowiedni komunikat.
Internetowa informacja, która zostanie uruchomiona w przyszłym tygodniu, początkowo ma działać w trybie testowym, a ZTM będzie zbierać uwagi od pasażerów.