Czy to nie wstyd, żeby na murze tak poważnej instytucji jak sąd "wisiały” sobie bezkarnie sprayowe napisy i rysunki wandali? Nawet jeśli, jak na twórczość dewastacyjną, treść napisów można uznać za inteligencką - jest to wstyd.
Pewnie, że dla obywatela najważniejsza jest sprawność działania wymiaru sprawiedliwości, a nie wygląd gmachu. Byłoby jednak lepiej, by dbano także o wizerunek budynku sądu. Zwłaszcza, że nowe elewacje Sądu Rejonowego w Lublinie były finansowane z naszych podatków. A renowację tego budynku na rogu ul. Lipowej i Krakowskiego Przedmieścia przeprowadzono przecież niedawno - w ubiegłym roku.
Spyta ktoś: no dobra, ale co na to poradzić? Odpowiadam: zamontować w tym prześwicie kamerę. Inne sądy na Krakowskim Przedmieściu, które ostatnio odświeżono, mają teraz kamery i jak do tej pory nie zauważyłem tam żadnego aktu dewastacji. A koszt zakupu i montażu kamery na pewno będzie mniejszy niż koszty usuwania skutków wandalizmu.